Sylwester minął spokojnie
Noc sylwestrowa w powiecie milickim minęła spokojnie, bez ekscesów i zakłóceń. Miliccy policjanci nie odnotowali żadnych poważnych zdarzeń związanych z użyciem petard i fajerwerków. Przeprowadzili natomiast kilka interwencji domowych. Za to strażacy w sylwestrową noc nie musieli ani razu wyjeżdżać ze swoich remiz.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Koniec starego roku i początek nowego przebiegał na milickich drogach bezpiecznie. Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwali policjanci pionu prewencji, ruchu drogowego oraz służb operacyjnych.
Jak informuje nas milicka policja, w sylwestra nie odnotowała większych zdarzeń, a milicki rynek, podobnie jak ulice i chodniki, świecił pustkami. Po drogach poruszały się jedynie pojedyncze osoby, ale zgodnie z przepisami. – Mieszkańcy dostosowali się do apeli i nakazów i dbając o swoje oraz innych zdrowie, nie wychodzili bez celu z domu. Należy teraz mieć nadzieje, że dzięki temu nie wzrośnie liczba zachorowań na koronawirusa w powiecie milickim – mówi podinsp. Sławomir Waleński, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Miliczu.
Nie odnotowano też żadnych poważnych zdarzeń z użyciem petard oraz fajerwerków. W noc sylwestrową strzelały co prawda petardy, ale głównie z terenów i podwórek prywatnych. W sumie w tym dniu policjanci 8 razy interweniowali podczas awantur domowych, a także nałożyli 4 mandaty na mieszkańców oraz skierowali jeden wniosek o ukaranie do sądu za brak obowiązkowej maseczki zasłaniającej usta i nos.