Prace, na które przetarg wygrała firma z Gliwic, rozpoczęły się 24 lipca. Nowe pokrywy z włazami wymieniono najpierw na ul. Bolewskiego, Kobylińskiej i Piastowskiej w Krotoszynie. – Wykonawca ma termin do zakończenia robót do 30 sierpnia – mówi Łukasz Kalinowski, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w krotoszyńskim PGKiM.

Spółka zwarta ca się do mieszkańców o zgłaszanie kolejnych miejsc na ulicach w Krotoszynie, gdzie asfalt przy studzienkach jest zapadnięty. – Jeśli to są większe dziury, to będziemy chcieli je zrobić jak najszybciej – dodaje Marcin Jamry, prezes PGKiM.

Roboty wykonywane są specjalną technologią niemiecką polegającą na użyciu zaprawy do natychmiastowego wiązania. Twardnieje ona w ciągu 4 min., a już po godzinie samochody mogą jeździć. – Metoda ta zapewnia bezpieczeństwo i komfort jazdy. W tym miejscu nie ma żadnych dziur czy wybojów – komentuje prezes spółki Marcin Jamry. Tak remontowane włazy są trwałe, o czym świadczy przykład wymienionych 6 lat temu na ul. Ostrowskiej. – Oprócz tego w miejscach, gdzie jest największe natężenie ruchu, stosowane są włazy pływające. Jest to właz niezwiązany ze studnią, co powoduje, że siła nacisku przejeżdżającego auta rozkłada się na nawierzchni jezdni na okręgu o średnicy 12 m – dodaje Damian Pawlik z ZWiK-u. Przy tradycyjnej metodzie naprawy włazów całe obciążenie pojazdów idzie na studnię.

Spółka komunalna wymienia włazy w ciągu dróg krajowych przechodzących przez Krotoszyn (zarówno w studniach kanalizacji deszczowej, jak i sanitarnej), natomiast w ulicach powiatowych i miejskich tylko te sanitarne. – Wyłączając z tego kanalizację deszczową na 10 ulicach wykonanych w ramach II etapu budowy kanalizacji w naszym mieście – wyjaśnia Pawlik.