• poniedziałek, 21 listopad 2011 08:47
  •   2260

Ważne co ludzie chcą robić, a nie czy to jest lewica, prawica, lewico-prawica itd.

Ważne co ludzie chcą robić, a nie czy to jest lewica, prawica, lewico-prawica itd.
Ważne co ludzie chcą robić, a nie czy to jest lewica, prawica, lewico-prawica itd. © © archiwum

Rozmowa z Tomaszem i Patrykiem Serafiniakami, założycielami struktur Ruchu Palikota w powiecie krotoszyńskim. Odpowiedzieli oni na temat legalizacji narkotyków miękkich, celach partii, stosunków z kościołem katolickim i kwestiach likwidacji pewnych przepisów prawnych.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Co skłoniło Was do zaangażowania się w politykę lokalną?
Patryk Serafiniak: Ja w politykę lokalną zaangażowałem się przy wyborach samorządowych. Chciałbym poprostu zaangażować się w struktury, które działałyby cały rok, a nie tylko dwa tygodnie przed wyborami, czyli zebrać jakieś grono osób, które będą chciały działać na rzecz społeczeństwa lokalnego, jak i na rzecz rozwiązywania ich problemów.

Tomasz Serafiniak: Z polityką mam już trochę wspólnego za sprawą koła nr 3 w Kielcach, gdzie prowadziłem firmę i tam byłem członkiem Platformy Obywatelskiej. Zaraz pewnie będzie pytanie skąd ta zmiana. Dlaczego polityka? Zaczęło mnie to bardziej obchodzić w momencie pojawienia się mnie tutaj w Krotoszynie i prowadzenia tutaj interesów, a tym bardziej wpisanie się do krotoszyńskiego koła nr 1, a z uwagi, że działy się złe rzeczy postanowiłem coś z siebie dać w tym kole. Powiedzmy „świeżą krew”. Ze względu, że miałem możliwość zobaczenia tych struktur postanowiłem cos zrobić dla społecznej lokalności, dla naszej małej ojczyzny.

Co panowie zamierzają zdziałać w powiecie krotoszyńskim?
TS: Nie zacznę standardowo, bo nie ma sensu obrzucać tutaj władz o coś czego nie zrobiły, bo zrobiły dużo dobrych rzeczy. Widzimy, że to się zmienia. Mimo, że mamy dofinansowania z Unii, jesteśmy płatnikami netto, jest Euro 2012, powstają drogi, to czujemy, że żyje nam się gorzej. Ta cała sytuacja wręcz puchnie i nie jesteśmy pewni jutra. W związku z powyższym najważniejszym dla nas jest zagospodarowanie elektoratu, który jest niewykorzystany, są to przede wszystkim ludzie młodzi. Są to ludzie, którzy trzeźwo patrzą na polskie realia. Są to ludzie, którzy nie mają uprzedzeń, są to ludzie, którzy nie będą dzielić Polski.

Co skłoniło Was do zmiany partii liberalno-demokratycznej na lewicową?
TS: Dobre pytanie, osoby z Ruchu Palikota, z którymi mam kontakt nie nazywają siebie partią lewicową, aczkolwiek ich tok myślenia, tok postępowania, wskazywałby na tego typu kierunek. Nas mogą szufladkować dziennikarze, politolodzy na lewo, na prawo, na centro, ale my do tego nie przykładamy wagi.

PS: Ważne jest to co ludzie z danej partii chcą robić, nie ważne czy to jest lewica, prawica, lewico-prawica itd.

TS: Co mnie skłoniło? Dobre pytanie. Będąc w strukturach PO w Krotoszynie widziałem, ze dzieje się źle. Wiemy, że jest konflikt. To powoduje, że energia, którą należy wykorzystać w dobrym celu jest tracona. Jest marnotrawiona. To tez sprawia, że ja nie mogę wykorzystać swojej energii w sposób pełny. Słyszałem wiele uprzedzeń do szeregów PO, do ich kłótni. Spada ich poziom zaufania. Dlatego od jakiegoś czasu zapoznałem się z samą sylwetką Janusza Palikota, jak i z ich programem politycznym oraz pewnymi postanowieniami liberalnymi. Lepiej jest żyć w zgodzie i budować swoją wolność nie ograniczając wolności innych. Jest to dla mnie najważniejsze. Zmiana Platformy Obywatelskiej na poglądy lewicowe, ma na celu, żeby pomóc więcej i mamy przede wszystkim tu swój elektorat. Są to młodzi ludzie, którzy mają dosyć obecnej sceny politycznej.

PS. A jeżeli chcą się zaangażować politycznie i zapisać się do koła to są spychani na bok, bo koło ma już przewodniczących, zarząd itd. To oni się sprawdzają, a nie młodzi, kreatywni ludzie.

Jeżeli chodzi o prawo to Wasz lider, Janusz Palikot mówił przed wyborami o likwidacji kilku przepisów prawnych np. likwidacja przepisu nt. obrazy kościoła i głowy państwa, które karane są do 2 lat pozbawienia wolności. Zgadzacie się z tym?
PS: Jeżeli chodzi o obrazę głowy państwa czy kościoła to jak najbardziej, bo jest to przepis, który dotyczy obrazy głowy państwa. Tu się zgadzam. Jest to przepis martwy, bo jak można zamykać osobę, która wypisuje na prezydenta w Internecie, a tolerować polityków, którzy jawnie przed kamerami obrażają jego osobę. Niech każdy się wypowiada nt. prezydenta jak chce.

TS: To jest podobny schemat do schematu zagranicznego, gdzie politycy mają prawo do wypowiadania się w kwestii innych polityków i odpowiedzialność karna jest tu bardzo przesunięta. Jest podejście bardzo liberalne. To jest pierwsza sprawa. Druga sprawa jest taka, że są przepisy, które mówią o obrazie poszczególnego obywatela, więc nie ma potrzeby tworzyć kolejnych przepisów, które będą dodatkowo w kodeksie karnym karały za obrazę kolejnych grup w państwie, jaką jest kościół katolicki, bądź prezydent. Chodzi tu o to, żeby nie wykorzystywać tego typu zapisów, które są, jak to Patryk określał, martwe. Żeby nie wykorzystywać tych zapisów, gdzie przypadkowych ludzi można było ukarać, za to, że pod wpływem alkoholu wykrzyczały coś na prezydenta. Tu nie ma sensu istnienia takich przepisów. Doskonale widzimy, że Janusz Palikot, jeżeli byłby osoba nierozsądną to mógłby wykreślić przepis dot. obrazy symboli narodowych, jak godło, czy flaga, a on tego nie chce.

Palikot jasno mówi, żeby rozgraniczyć państwo od kościoła. Czy jesteście też za tym i czy nie boicie się konsekwencji ze strony ludzi, którzy mogą powiedzieć, że jesteście przeciwko kościołowi, że chcecie ten kościół zniszczyć?

PS: Ale my nie jesteśmy przeciwko kościołowi.

Ludzie, szczególnie starsi, mimo wszystko, tak będą to odbierali inaczej.
PS: Będziemy robić wszystko, aby tego tak nie odbierali. My nie jesteśmy przeciwko kościołowi, tylko kościół jako instytucja działa, ma jakieś dochody. Dlaczego ja, jako przedsiębiorca mam odprowadzać jakieś podatki i to nie małe, a kościół nie. Dlaczego księża mogą prowadzić działalność, usługi różnego typu i nie być opodatkowanym oraz nie odpowiadać skarbowo. Ja nie mowie, że trzeba opodatkować każdą złotówkę, ale jeżeli ja idę do księdza, bo chcę wziąć ślub. Jest cena taka nieoficjalna. Cieszyłbym się bardzo, jeżeli mógłbym otrzymać rachunek i odliczyć sobie to od podatku.

TS: Cieszę się, że pytanie zostało zadane w sposób prawidłowy, czyli czy jesteśmy za rozgraniczeniem państwa i kościoła. Dobre pytanie, ponieważ problem byłby taki, czy jesteśmy za rozgraniczeniem państwa i wiary katolickiej. Ideą Polski nowoczesnej jest państwo świeckie, gdzie idea kościoła nie może działać w sposób patologiczny.

PS: Nie jesteśmy wrogami wiary, ani wrogami instytucji.

TS: Jesteśmy świadomi, że kościół składa się z ludzi, którzy również popełniają błędy. Nie podoba mi się to, że nie ponoszą oni odpowiedzialności względem państwa. Tak być nie może i to nie jest fajne. Wielu wie, że w pewnych przypadkach zachodzi nadużywania „zaufania” wiernych poprzez księży. Ta sytuacja nie jest prawidłowa. To należy zmienić, bez uszczuplania odsetek ludzi wierzących. Mamy świadomość, że rola kościoła ma wielkie znaczenie. Nie jesteśmy państwem radykalnym religijnie, może wróćmy do świętej inkwizycji. Chcemy zmienić relacje z kościołem jako z instytucją, nie wiarą.

Co w takim razie z apelacją o ściągnięcie krzyża ze ściany sejmowej?
PS: Mnie osobiście jako katolikowi i chrześcijaninowi nie przeszkadza krzyż, ale wyobraźmy sobie, kiedy 90% narodu będzie prawosławna i ten krzyż miałby wisieć. Ja jestem za tym, aby zdjąć, albo powiesić symbole wszystkich religii.

Czyli powieszenie krzyża w sejmie w 1997r. łamie Artykuł 54 Konstytucji z tego samego roku o wolności sumienia?
TS: Powieszenie krzyża w parlamencie jest ewidentnym przykładem wkraczania w wolność wyboru obywateli, nieważne czy ten obywatel wierzy w Boga, czy w innego Boga czy w ogóle nie wierzy. Są tacy, którzy twierdza, że nie zostało to zrobione zgodnie z prawem lub innymi zasadami. Uważam, że ma to sens. To nie jest najważniejszy postulat, ale jest daleko posuniętą formą metafory, dlatego, że czepiając się tego krzyża zwracamy uwagę na fakt, że my nie ingerujemy w sumienia obywateli. Jeżeli chcemy mieć świeckie państwo i świecki parlament, który podejmuje decyzje dot. Polski, to nie zależnie od wpływów kościoła, innych instytucji czy kultur. Uważam, że sprawa wiary jest sprawą prywatną każdego. Każdy ma prawo się z tym afiszować lub nie.

Sejm to jedno miejsce, ale na salach posiedzeń rad gmin, powiatów, w sejmikach wojewódzkich takich krzyży jest wiele, czy jeżeli uda Wam się tutaj zdobyć poparcie to czy tam też trzeba będzie je ściągnąć?
TS: Wszystko zależy od tego, gdzie te posiedzenia będą się odbywały. Nie wiem jaka jest decyzja spraw władz partii, ale mówimy o parlamencie i to on jest najważniejszym miejscem sprawowania władzy w tym kraju.

PS: Symbolem demokracji.

TS: Tak, bo jeśli spotkanie władz gminy będzie odbywać się w salce katechetycznej to…nie dajmy się zwariować. Nie mówimy o miejscach, w których krzyże były od zawsze tylko o parlamencie, gdzie wcześniej tego krzyża nie było.

Czy zgadzacie się z głównym hasłem w kampanii wyborczej Ruchu Palikota: legalizacją narkotyków miękkich?
PS: Zgadzam się. Myślę, że wielu ludzi choć raz w życiu spróbowało narkotyków miękkich i podjęło decyzje czy chce się w to bawić czy nie. Wydaje mi się, że większym problemem, który sprawia więcej problemów społecznych jest alkoholizm.

My myśląc o legalizacji patrzymy na przykład Holandii. Tam odsetek ludzi, którzy mieli kontakt z marihuaną wynosi 11 ,4% ludzi młodych (15-24 lat). Choć z drugiej strony osoba młoda nie jest w stanie w pełni świadomie podjąć takiej decyzji. Jak ograniczyć dostęp do tych środków osobom nieletnim?
PS: Alkoholu poniżej 18 roku życia kupić nie wolno. Tak samo będzie w tym przypadku

TS: W przypadku większości spotkań ludzi młodych, czy też starszych, oprócz alkoholu powinna być też dozwolona marihuana.

PS: Generalizując, to wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem. Tak samo, jak z alkoholem i papierosami.

Tylko widać jak Polacy potrafią korzystać np. z alkoholu z umiarem i to jest smutne.
TS : Ruch Palikota mówi, że posiadanie nie powinno być obarczone kodeksem karnym, ale nie chcemy np. spotykać studentów, pod uczelnia z taczkami marihuany. My mówimy o ilościach starczających na jedną porcję lub o ograniczonych ilościach. Tak to bywa na Zachodzie. Znamy realia polskie, podam zacny przykład: jeżeli za komuny kradło się coś z zakładu pracy, to kradło się tyle, ile potrzeba było. Dzisiaj też się kradnie, ale tyle, ile się da i to jest różnica. To jest nasza polska mentalność. Dostęp do narkotyków miękkich powinien być ale jeśli my znajdziemy grupę ludzi, którzy zapalą po to żeby lepiej się poczuć. Po spożyciu alkoholu lub zjedzeniu za dużo, czemu wtedy wówczas nie mamy wsadzać ludzi do więzień. To jest głupota. My nie mówimy o ludziach ,którzy wożą marihuanę w taczkach po mieście. To nie jest ten trend.

Po legalizacji marihuany w Czechach kontakt ludzi młodych z nią wyniósł 29,5 %. Czy nie boicie się takiego „bumu” tylko dlatego, że będzie legalny?
PS: Po pierwsze coś co jest zakazane smakuje bardziej, po drugie będę liczył się do statystyk, jeżeli wypije na urodzinach 50 ml wódki i ktoś się mnie spyta czy ja w tym roku piłem. No piłem.

TS: Pytanie było podchwytliwe, bo to jest tak, jak z młodzieżą, która spożywa alkohol przed 18 rokiem życia, bo to co zakazane spakuje lepiej, jak wspomniał Patryk, a to co niezakazane nie. Nie sądzę, że po przeprowadzeniu zmian nie będzie czegoś takiego. Tak jak przy alkoholu nie można go spożywać w miejscu publicznym, tak samo będzie z marihuaną.

Czy te 10% Ruchu Palikota to nie jest przypadkiem sposób na odreagowanie kryzysu i rządów PO z PSL, PiS, Samoobrony i LPR w ciągu ostatnich 6 lat i wcześniej SLD? Czy to może jest zdecydowanie popieranie partii Palikota?
PS: Ruch Poparcia Palikota, porusza tematy, które niejedna partia miała ochotę poruszyć, tylko to wtedy nie było łatwe. Ludzie mają dosyć słuchania, że problem jest taki i taki. Chcą konkretnych działań. Także w tych tematów tabu, o których się rozmawia nawet nieoficjalne. On poruszył tematy, które się młodym spodobało i oddali na niego głos, tak jak ja osobiście.

TS: Elektorat Palikota wynika z niezadowolenia rządami SLD, PO i PiS, jak i PSL, ale wynika z myślenia ludzi młodych, którzy też szukają swojego utożsamienia narodowościowego. Nie możemy budować przeszłości na martyrologii. Zarówno elektorat młody, jak i stary jest dla nas bardzo cenny. To nie jest nic złego, że mamy ludzi, którzy chcą z nami budować Polskę lub ich poparcie wynika z niezadowolenia.

Czy liczycie na wynik w Krotoszynie, taki jaki osiągnął Palikot w całym kraju?
TS: Z moich rozmów z nauczycielami i dyrektorami szkół średnich wynika, że poprzez przeprowadzone prawybory ten wynik osiągnął nawet 20%. Musimy popierać nadzieje w ludziach młodych. Ta młodzież mówi: NIE. Młodzież nie musi interesować się polityką. Młodzież ma swoje sprawy. A tu mamy ruchy, który otwiera się na nowoczesność.

Czyli zauważacie, że ta młodzież jest taką swoista siłą.
PS: Jak najbardziej. Kto ma rozwijać, jak nie osoby, które się wychowują w tych czasach, a nie w czasach innych realiów politycznych. Pozwólmy działać osobom, które są młode, kreatywne, a nie osobom, które się wychowały w latach gorszych, osobom gorzkim, zgorzkniałym.

TS: Wierzymy w ludzi młodych, bo nie są skażeni, nie są naznaczeni. Chcemy też ludzi starszych, ze względu na doświadczenie. Nie chcemy ludzi, którzy są homofoniczny, którzy dzielą i żyją martyrologią.

Poglądy ekonomiczno – gospodarcze Ruchu Palikota i Nowej Prawicy byłby bardzo podobne, czy taki wynik nie zawdzięczacie też temu, że ludzie młodzi boja się Korwin – Mikke?
TS: Z tego co ja wiem, to współpraca Korwin – Mikke z pali kotem są bardzo dobre i chęci zmiany obecnej sytuacji na lepsza, obecne środki są bardzo na czasie. Cieszę się z tego powodu, że te góry współpracują i się nie tępią. Cieszę się, że mamy tolerancje tych lewicowych palikotowych i tych narodowościowych, agresywnych korwinowców. Póki to nie przyjmuje walki na przedmieściach ulic to jest możliwy to jestem za. Jeżeli to przyjmuje podział na Korwin – Mikke i Palikota to wydaje mi się, że powstaje bardzo dobra dyskusja i powstanie kompromis jak np. w małżeństwie.

Korwin, mówi, że jeżeli są ludzie ludźmi wolnymi, to dlaczego nie mogą się spotkać na ubitej ziemi, nie szkodząc innym.
TS: Biorąc moje liberalne podejście nie mam nic przeciwko temu, by dwóch dorosłych ludzi, po psychotestach, mogłoby się stawić i lać, ale co z leczeniem? Uważamy, ze jest to zabieg dyskusji pierwotnej. My się wówczas będziemy cofać. Z jednej strony podejście liberalne, z drugiej nowoczesne i idziemy do przodu. Z drugiej strony możemy im również pozwolić na broń, skutkiem czego będą się wymiatać. Nie tędy droga.

PS: Jeżeli chcą się bić, to niech zapiszą się na boks, kickboxing, karate, niech się „leją” tam. Niech to ma chociaż mikroskopijne znamiona sportu, bo tam to byśmy naginali trochę kodeks karny.

A może by to zapobiegło bójkom na stadionach i niszczenie mienia publicznego?
TS: Sądzę, że nie, bo ludzi spragnionych adrenaliny zawsze jest pod dostatkiem. Uważam, ze to niedobry pomysł. Przemoc istniała i będzie istnieć.

A co ze stwierdzeniem, ze jeżeli jest coś zakazane to jest bardziej pociągające?
TS: My liberalnie nie chcemy się w to mieszać, jednak z drugiej strony propagować czegoś, co może wzbudzać większą nienawiść.

Kogo chcielibyście widzieć na swoich listach za 3 lata w wyborach samorządowych?
PS: nie chcemy osób typu „zapchaj dziury”. Chcemy osób, które by działały i się z tym nie kryły. Jeżeli w obecnych rada wliczy się 3-4 osoby, które działają aktywnie to i tak mamy już huk. Naprawdę.

TS: Bierzemy pod uwagę, że będą to osoby, które będą pracowały u podstaw, organicznie, bo na tym polega polityka. Chcemy ludzi jak najbardziej skutecznych.

Jak można się do Was zapisać?
TS: Zapraszamy wszelkich zainteresowanych na spotkanie 25 listopada br. na godz. 18:00 do biura: Rynek 1/6 w Krotoszynie. Media zapraszamy na godzinę 19:00. W razie pytań można skontaktować się ze mną Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub telefonicznie: 518 974 691 albo z Patrykiem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub tel. : 500 256 886.

Dziękujemy za wywiad.
My również dziękujemy.

Rozmawiali Łukasz Cichy i Patryk Krynicki

Publikacja:
Łukasz Cichy
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)