• wtorek, 10 grudzień 2019 11:32
  •   1173

Jest ratunek dla Gorzupi

Jest ratunek dla Gorzupi
Jest ratunek dla Gorzupi © Sebastian Kalak

Gmina Krotoszyn przystępuje do opracowywania planu zagospodarowania przestrzennego dla Gorzupi. Znajdą się w nim zapisy, które umożliwią mieszkańcom budowę domów.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Ustawa z 2016 r. powoduje, że nie można stawiać domów w promieniu równym 10-krotności wysokości elektrowni wiatrowej. Powstały niedawno w Gorzupi wiatrak ma 150 m wysokości, więc obszar ten wynosi 1,5 km. Granica dotyczy nie tylko całej Gorzupi, ale także m.in. części Smoszewa i Biadek.

Jedynym sposobem na to, by rozwój wsi nie został zablokowany, jest opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego. 5 grudnia na sesji burmistrz Franciszek Marszałek zauważył, że w przyszłości może być konieczne uchwalenie planów dla wszystkich terenów, gdzie wydano już pozwolenia na budowę wiatraków. Jednocześnie poinformował, że ministerstwo rozwoju zaczyna prace nad zmianą wspomnianej ustawy, o czym dowiedział się od posła Tomasza Ławniczaka (58 l.) z Ostrowa Wielkopolskiego.

– Mówię o tym, ponieważ plany zagospodarowania rodzą koszty, które mogą okazać się zupełnie niepotrzebne, jeśli zmienią się przepisy. Przy obecnym stanie prawnym nie mamy jednak wyjścia – przyznał. Plan dla Gorzupi to wydatek rzędu 30 – 50 tys. zł.

Radny Darian Paszek (39 l.) zapytał, czy plan ten obejmuje także obszar oddziaływania wiatraka w Biadkach. – Nie, tylko Gorzupię – odpowiedział architekt miejska Justyna Kozłowska. Radnego interesowało też, czy wobec tego w części Biadek nie będzie można budować domów. Otrzymał odpowiedź twierdzącą. Okazało się jednak, że w najbliższych miesiącach gmina przystąpi również do sporządzania planu dla Biadek.

Radny Bartosz Kosiarski (40 l.) chciał wiedzieć, czy do lipca 2022 r. gmina zdążyć zrobić plany dla wszystkich wiosek, w których w najbliższym czasie mają stanąć wiatraki. – Nie potrafimy odpowiedzieć. Bardzo dużo zależy od organów, które są od nas niezależne. Na przykład ministerstwa rolnictwa, z którym trzeba zrobić uzgodnienia (które grunty orne można wyłączyć z zabudowy – przyp. red.) – wyjaśnił włodarz.

Koszt dla wszystkich miejscowości z wiatrakami szacowany jest na kilkaset tysięcy złotych.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)