Ale taka zwięzła charakterystyka byłaby wielkim uproszczeniem. Śp. Stefan Kaźmierczak bowiem angażował się w szereg przedsięwzięć. Co więcej, każdej ze swoich miłości pozostał wierny. W przeszłości był piłkarzem Białego Orła Koźmin Wlkp. i te barwy klubowe na zawsze pozostały w jego sercu. W 2016 roku przygotował specjalne prace historyczne na 90. rocznicę powstania klubu.

Na historii znał się jak mało kto. – Potwierdzam. Daty historyczne i wydarzenia znał bezbłędnie, do tego miał doskonałą pamięć – przyznaje Grzegorz Pierzchała, nauczyciel w Zespole Szkół Ponadpodstawowych im. J. Marcińca w Koźminie Wielkopolskim. Jak dodaje, Stefan Kaźmierczak oprócz pogodnego sposobu bycia wyróżniał się wnikliwością w obserwacji samorządowego życia swojego miasta. Dlatego w lokalnym miesięczniku „Echo Koźmina” miał swoją rubrykę: „To i owo Stefana”. – Był to bardzo ważny dodatek pisma. Stefan Kaźmierczak dzielił się swoimi spostrzeżeniami, doradzał też władzom i decydentom w różnych sprawach dotyczących naszej małej ojczyzny – wspomina Grzegorz Pierzchała.

Ale to nie wszystko. Trzeba bowiem pamiętać o działalności Stefana Kaźmierczaka w Chórze im. Czypickiego, którego był kronikarzem, czy w Towarzystwie Miłośników Koźmina Wlkp. Był zapalonym działkowcem. Ponadto wykonał ogrom pracy na rzecz historii ogrodów. To dzięki niemu Koźmin Wlkp. udokumentował fakt, że ma najstarsze działające rodzinne ogrody działkowe, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Stefana Kaźmierczaka cechowała bowiem niezwykła skrupulatność.

A jak postrzegali go inni ludzie? Wiceburmistrz Koźmina Wielkopolskiego, Jarosław Ratajczak, nie kryje smutku z powodu śmieci Kaźmierczaka. – Znałem się z nim od początku mojej działalności w Koźminie Wielkopolskim – oznajmia, potwierdzając jednocześnie, iż był tu bardzo aktywny człowiek na każdym polu. – Ponadto twardo bronił sowich poglądów. Potrafił przekonywać dyskutanta do swoich idei godzinami. Jednak zawsze robił to z niezwykłą klasą, ale także z poczuciem humoru – mówił Ratajczak.

– Stefan Kaźmierczak nie bał się podejmować niebanalnych tematów – podkreśla wiceburmistrz Koźmina Wlkp. Z pamięci przywołuje walkę o stare odmiany jabłoni. To tak właśnie związał się z miejscową szkołą ponadpodstawową, mieszczącą się w murach koźmińskiego zamku. Nauczyciel przedmiotów zawodowych w tej placówce i miejscowy radny – Marcin Borowczyk – doskonale to pamięta. – Posadził na naszym terenie dęby i jabłonie. Do tego żywo interesował się ich rozwojem, odwiedzając nas często – wspomina. Zaznacza przy tym, iż spotkanie na swojej drodze Stefana Kaźmierczaka poczytuje jako wielki dar od losu.

Stefana Kaźmierczaka znał niemal każdy mieszkaniec Koźmina Wlkp. – Był osobą uśmiechniętą, otwartą na ludzi i zdolną do współpracy. Do tego posiadał rozległą wiedzę. Dlatego z jego doświadczenia można było czerpać garściami – stwierdza Borowczyk. – Ceniłem go nie tylko za aktywność i pracę na rzecz społeczności koźmińskiej, ale przede wszystkim za wielką kulturę osobistą – oświadcza z kolei radny Karol Jankowski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej. – To był wielki społecznik, który nadawał się na radnego z prawdziwego zdarzenia. Nie tylko analizował i obserwował, ale i działał – dopowiada Grzegorz Pierzchała. Do tego cechowała go pokora i głęboka religijność. Mało kto wie, iż Stefan Kaźmierczak był wielkim czcicielem Jana Pawła II.

Stefan Kaźmierczak w 2015 roku laureatem nagrody Starosty Krotoszyńskiego „Krotoszyński Dąb” w kategorii „działalność społeczna”. Otrzymał nagrodę za zaangażowanie w działalność Chóru im. Czesława Czypickiego i Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Powstańców Wielkopolskich oraz inne działania społeczne na rzecz Koźmina Wielkopolskiego i jego mieszkańców. Nagrodę wręczyli podczas uroczystej gali w auli I Liceum Ogólnokształcącego im. H. Kołłątaja w Krotoszynie starosta krotoszyński Stanisław Szczotka i przewodniczący Rady Powiatu Leszek Kulka. Gratulacje Laureatowi złożył także Burmistrz Miasta i Gminy Kożmin Wielkopolski Maciej Bratborski.