Według założeń ustawy akcyzy na alkohol i papierosy wzrośnie średnio o 10 proc. Zdrożeją przez to wszystkie wyroby akcyzowe, czyli poza wódką i piwem oraz papierosami także wino, wyroby winiarskie, cygara czy susz tytoniowy. Największą podwyżkę odczują miłośnicy e-papierosów, bo za płyn do nich wypełnienia (tzw. liquidy) w 2020 r. zapłacą aż o 150 proc. więcej.

– Wyższa akcyza to nie tylko kwestia większych wpływów do budżetu – przekonuje Piotr Müller (30 l.), rzecznik rządu. – Proszę pamiętać, że Polacy kupują miliard tzw. małpek (małych butelek z alkoholem – przyp. red.) rocznie. Po raz pierwszy od lat spadła średnia długość życia, właśnie ze względu na używki alkoholowe i tytoniowe – tłumaczy. Nie wiadomo, czy podwyżka cen alkoholu i papierosów zniechęci Polaków do ich zażywania.

Wiadomo jednak, że dzięki wyższej akcyzie budżet państwa wzbogaci się o dodatkowe 1,7 mld zł rocznie. Rząd potrzebuje pieniędzy za realizację programów, które zapowiedział podczas kampanii wyborczej. 10-proc. podwyżka akcyzy jest zaskoczeniem nawet dla ekspertów. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, przypomniał na Twitterze, że rząd zapowiadał wcześniej indeksację akcyzy o zaledwie 3 proc.