• Krotoszyn
  • wtorek, 07 styczeń 2020 10:36
  •   1408

Udało się! Są pieniądze na operację Marcelka

Udało się! Są pieniądze na operację Marcelka
Udało się! Są pieniądze na operację Marcelka © archiwum

To wspaniała wiadomość. Po trzech tygodniach tzw. pospolitego ruszenia udało się zebrać pieniądze na leczenie 7-miesięczego Marcelka z Krotoszyna. Dokładnie w piątek – 3 stycznia – bank został „rozbity”. Zebrano ponad 3 mln 600 zł – tyle potrzeba na operację chłopca, który ma złośliwego guza mózgu.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Marcel Samol z Krotoszyna ma dopiero 7 – miesięcy, a już musi toczyć walkę ze złośliwym guzem mózgu. Ta straszna diagnoza spadła na rodziców malca 13 listopada 2019 r. Lekarze początkowo podejrzewali wodogłowie. Ostatecznie okazało się, żę chłopiec ma ogromnego guza w główce. Stwierdzono u niego medulloblastomę – rdzenia zarodkowy ulokowany w móżdżku z IV stopniem złośliwości. – Jedna z najlepszych specjalistek przyznała, że u nas w Polsce Marcelek nie ma szans. No i u dzieci poniżej trzeciego roku życia nie przeprowadza się radioterapii. Zostaliśmy tylko z chemią, która może nie zadziałać – opowiadali Karolina i Artur.

Nie poddali się jednak. Zaczęli szukać ratunku dla synka wszędzie. Wysyłali prośby i wyniki badań do najlepszych klinik na całym świecie. W końcu pojawiła się nadzieja. Marcelek może być zoperowany w Stanach Zjednoczonych. – Leczenie, które będzie obejmowało operację usunięcia całości guza, chemioterapię oraz autoprzeszczep szpiku – podjął się prof. Jonathan Finlay – mówili z nadzieją w głosie Karolina i Artur. Był tylko jeden problem. Kasa.

Życie Marcelka wyceniono na kwotę niemal 3 milionów 700 tysięcy złotych. Tymczasem liczył się czas. – Musimy jak najszybciej stawić się w klinice w USA. Jeśli pojawią się przerzuty, będzie za późno – alarmowali rodzice maluszka. Utworzyli więc zbiórkę na portalu siepomaga.pl, by uzbierać pieniądze na przeprowadzenie operacji i leczenie syna. W pomoc włączyli znajomi Anna Dudkowiak – przyjaciółka rodziców i przyszywana ciocia Marcelka – utworzyła grupę na facebooku, na której odbywały się licytacje dla chłopca. – Nie spodziewałam się, aż takiej reakcji – przyznaje Anna Dudkowiak z Krotoszyna.

Rzeczywiście z pomoc 7-miesięcznemu chłopcu zaangażowały się tysiące ludzi. Wpłacano pieniądze do wirtualnej puszki, brano udział w organizowanych spontanicznie wydarzeniach i ventach. – Jesteśmy z tobą maluszku! Walcz! – pisano na facebooku. I udało się. Dokładnie w piątek – 3 stycznia – bank został „rozbity”. Zebrano ponad 3 miliony 600 tys. zł – tyle potrzeba na operację chłopca.

To oznacza, że Mercelek leci do Stanów. Może tam być najwcześniej 18 stycznia, bo muszą minąć trzy tygodnie od chemii, którą dostał. I tam, w USA, zostanie poddany zbiegowi. Tam ma szansę na życie. Rodzice malca – Karolina Brenk i Artur Samola – nie kryją radości. Jednak to dopiero początek wydatków, jakie ich czekają. Po operacji przyjdzie oraz na długą rehabilitację. – Zbiórka na „siepomaga” to tak naprawdę pierwszy etap. Potrzebne będą jeszcze na dalsze leczenie Marcela – dlatego nie przestajemy zbierać – mówi Anna Dudkowiak.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)