Ratownicy się nie spisali?
W piątek, 14 lipca podczas zawodów crossfitowych LOGinLab w Krotoszynie, w trakcie jednej z konkurencji na basenie odkrytym, płynącego zawodnika złapał skurcz.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Niektórzy świadkowie mieli pretensje do ratowników, którzy nie wskoczyli do wody. Ostatecznie wyciągnęli go z niej inni zawodnicy, a ratownicy zajęli się sportowcem dopiero na brzegu basenu.
– Nie było mnie tam, ale widziałem wideo relację. Zawodnika złapał skurcz i zaczęła się panika, jednak był przytomny. Na szczęście mieliśmy założone liny i zawodnik się ich chwycił – mówi Dawid Kujawski, organizator imprezy. Jak tłumaczył, zawodnicy zareagowali szybciej, bo byli bliżej, ale ratownicy nie pozostali bierni – rzucili koło ratunkowe. – Nic złego się nie stało i na drugi dzień zawodnik wystartował normalnie w rywalizacji. Nie miał pretensji do nas czy do ratowników – dodaje Kujawski.
Jako były ratownik jest zdania, że najpierw powinno się rzucać koło lub bojkę, a w ostateczności wskoczyć do wody. – Mimo to ratownicy mogliby być bardziej czujni następnym razem – uważa.
Po zdarzeniu pojawiły się głosy krytyki, m.in. jednej z wolontariuszek, która swoje niezadowolenie wyraziła w internecie. – Mam o to żal, ponieważ to młoda dziewczyna napisała, że ratownicy powinni bardziej się skupić na swojej pracy, ale jest to opinia dziewczyny, która nigdy nie pracowała jako ratowniczka i patrzyła na wszystko z boku – mówi Kujawski.
Jest i druga strona medalu, gdyż kiedy zawodnika wyciągnie z wody ratownik, zostaje zdyskwalifikowany w danej konkurencji, tracąc cenne punkty. – Zawodnik mógłby więc mieć do ratowników pretensje – zaznacza Kujawski.