Gawrony znów górą?
Na problem ptactwa uczulił przewodniczący Rady Osiedla nr 9 w Krotoszynie Janusz Pierunek.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Żerująca dzikie ptactwo koło domostw to obraz szczególnie widoczny w sąsiedztwie parku miejskiego. Mieszkańcy nie mogą korzystać z wielu ławek w różnych częściach parku, bojąc się niemiłej niespodzianki z góry. Władze miasta wydały wojnę gawronom.
Wynajęto sokolnika, który je odstarsza. Z kasy miasta wydawane jest na to kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Daje to umiarkowane sukcesy, bowiem ptaki zaczęły się przenosić w inne miejsca. – Na byłym cmentarzu ewangelickim mieszkańcy zauważyli wzrost ilości gawronów. Dlatego zwaracam się o pomoc w ich przepłoszeniu – powiedział 12 marca podczas spotkania z mieszkańcami osiedla nr 9 Janusz Pierunek.
Szef tego osiedla zauważył, że można byłoby na ul. Rawicką przerzucić sokolnika, by i tu wykonał swoją robotę. – Podjęte przez nas działania sprzed kilku lat dają efekt. Ptaki opuszczają park i przenoszą się w inne okolice. Oczywiście, jesteśmy w stanie pomóc – odparła Joanna Król-Trąbka, wiceburmistrz Krotoszyna, prosząc o pismo w tej sprawie.
Rozwiażanie problemu nie będzie takie proste. – W przeszłości wysyłaliśmy już pisma do zarządcy terenu proboszcza parafii ewangelickiej w Kaliszu. Niestety pozostawał głuchy i żadnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy – dodaje Pierunek. Wówczas wiceburmistrz zapowiedziała, że urząd poinformuje duchownego na piśmie.
Paweł Radojewski stwierdził, że zatrudnienie sokolnika to leczenie objawów. – By wyeliminować problem, trzeba zezwolnić na kontrolowany odstrzał ptaków. Inaczej będą się one trzymać skupisk ludzkich, czekając na pozostawiane przez mieszkańców śmieci – stwierdził Pierunek.