Spadł z drzewa na bruk
O mało co, a 5i0-latek z Krotoszyna przepłaciłby życiem zrywanie owoców z czereśni. Upadł z drzewa prosto na utwardzony kostką teren. Doznał poważnych obrażeń. Trzeba było wzywać helikopter, który przewiózł go do szpitala w Ostrwie Wielkopolskim.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Do wypadku doszło na jednej z posesji przy ulicy Wielkopolskiej w Krotoszynie. 50-latek zrywał owoce z czereśni. Nagle runął z drzewa prosto na kostkę brukową. Doznał poważnych obrażeń i licznych urazów. Dlatego tez dyspozytor przyjmujący zgłoszenie od razu zadysponował na miejsce Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. – Strażacy wyznaczyli lądowisko dla śmigłowca i zabezpieczyli całą operację – mówi kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego wylądował na jednej z działek przy Wielkopolskiej. Lekarz i ratownik medyczny od razu udali się do rannego 50-latka. Po ustabilizowaniu i podaniu leków mężczyzna – za pomocą strażaków i sąsiadów – został przeniesiony do śmigłowca. – Następnie strażacy zabezpieczyli teren wokół podczas startu – dodaje Patryas. Krotoszynian trafił do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Na szczęście jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Był to już drugi podobny wypadek, do którego doszło w Krotoszynie. Poprzedni miał miejsce przy ulicy Wiosennej. Tam też mężczyzna spadł z kilku metrów podczas zrywania czereśni. 71-latek upadł z drzewa prosto na metalowe ogrodzenie. Pręt przebił mu brzuch i klatkę piersiową. Dlatego z obrażeniami żołądka i płuca został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Lekarzom udało się go uratować. Mężczyzna nadal jednak przebywa w szpitalu.