• Kobylin
  • środa, 12 czerwiec 2019 09:14
  •   868

Oświadczenia majątkowe kobylińskich radnych

Oświadczenia majątkowe kobylińskich radnych
Oświadczenia majątkowe kobylińskich radnych © Sebastian Kalak

Który z radny ma dom wart ponad pół miliona złotych, kto musiał wziąć kredyt, a kto ma oszczędności? Dowiecie się tego z analizy oświadczeń majątkowych kobylińskich rajców za 2018 rok.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Jeszcze kilka lat temu w kobylińskiej radzie dominowali posiadacze gospodarstw rolnych. Teraz trend się odwrócił i większość rajców jest pozatrudniana w sektorze przedsiębiorstw lub prowadzi własną działalność. Prowadzenie gospodarstwa deklaruje zaledwie dwóch panów – Łukasz Jarus i Mirosław Flak. Przy czym tego ostatniego trudno sklasyfikować jako rolnika.

Mirosław Flak jako nauczyciel, trener i sędzia sumo jest jednym z najlepiej zarabiających w kobylińskim samorządzie. Na jego konto z tytułu zatrudnienia, pracy trenerskiej, sędziowskiej i działalności rolniczej wpłynęło w ubiegłym roku ponad 135 tys. zł. Połowę z tej kwoty wiceszef rady ma w oszczędnościach. W gronie najzamożniejszych znalazł się też Grzegorz Kreczmer. Sołtys i radny z Łagiewnik dzięki prowadzonej działalności handlowej oraz z innych źródeł w 2018 roku zarobił ponad 145 tysięcy. Zgromadził również okazałe oszczędności – ponad 70 tysięcy. Najwięcej zaskórniaków ma jednak Andrzej Wajdlejt. Na czarną godzinę odłożył ponad 127 tys. zł, a emerytura przyniosła mu w skali roku ponad 70 tys. zł.

Niezłymi zarobkami wykazała się jedyna w radzie pani – Iwona Bzodek ze wszystkich źródeł zarobiła w 2018 roku blisko 90 tys. zł. Jest też właścicielką wartego 300 „kawałków” domu. Jednocześnie ma najwięcej zobowiązań – z tytułu dwóch kredytów pozostało jej do spłaty jeszcze 180 tys. zł (stan na koniec 2018 r. – przyp. red.). Ale najdroższym domem w gronie radnych może poszczycić się Michał Skupin. Sołtys Starego Kobylina i zarazem debiutant w radzie wycenił swoje 125 metrów kwadratowych na ponad pół miliona złotych…

Najskromniej według oświadczenia majątkowego żyją w kobylińskim samorządzie Zygmunt Molski – ma jedynie rentę inwalidzką – niespełna 12 tys. zł brutto rocznie i dietę oraz były przewodniczący – Tadeusz Dżygała, który z diety rajcy i emerytury uzbierał 30 tys. zł. Przy czym większość z tej kwoty stanowiła dieta szefa rady, którym pan Tadeusz już od listopada ubiegłego roku nie jest.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)