• Krotoszyn
  • wtorek, 09 lipiec 2019 09:22
  •   781

Rozbiorą wykusz na dachu nowej części szpitala



Rozbudowa szpitala w Krotoszynie koliduje nieco z lądowiskiem dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, w związku z czym nadbudówka na dachu nowego obiektu zostanie rozebrana. Stanie się to na koszt projektanta, a nie powiatu, który jest inwestorem.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Ody w sierpniu ubiegłego roku na placu budowy przy ulicy Mickiewicza stanęły wysokie dźwigi (żurawie), zawieszono działalność lądowiska dla helikopterów medycznych.

Chodziło o bezpieczeństwo – ze względu na konstrukcję żurawi oraz możliwość zmiany położenia ich ramion przy zmianie kierunku wiatru. Lądowisko miało być wyłączone do kwietnia. Tymczasem mamy lipiec, a śmigłowce nadal nie lądują, chociaż żurawi od dawna nie ma, a mury nowej części szpitala stoją.

Okazało się, że projektant nie zwrócił się do centrali Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, czy rozbudowa będzie miała wpływ na funkcjonowanie lądowiska. O inwestycji LPR dowiedziało się z maila informującego o ustawieniu żurawi.

Dopiero po tym fakcie LPR zasugerował, że nowy budynek może przeszkadzać w lądowaniu śmigłowców na wyniesionej 4 m nad ziemię platformie. Jak się okazało, trzeba będzie rozebrać jeden element. – W projekcie ujęto trzy nadbudówki osłaniające klimatyzatory na dachu nowego skrzydła szpitala. Jedna z nich, od strony dworca kolejowego zostanie rozebrana. Dwie, te od ul. Mickiewicza, zostaną – mówi nam Stanisław Szczotka (62 l.), starosta krotoszyński.

Powiat nie zapłaci za tę rozbiórkę. – Zostanie rozebrana na koszt projektanta. Nie poniesiemy z tego tytułu żadnych kosztów, a rozbiórka nie wpłynie na termin oddania inwestycji – zapewnia Szczotka.

Okazało się, że jeden z bloków mieszkalnych przy ul. Konstytucji 3 Maja wchodzi w kąt nalotu helikoptera. Co ciekawe, lądowisko oddano do użytku w sierpniu 2013 roku, i ani wtedy, ani na etapie projektowania LPR nie wniosło żadnych zastrzeżeń,

Dopiero teraz okazało się, że platforma powinna być nieco wyższa. Starosta zaznacza, że lądowiska nie trzeba będzie przebudowywać. – Na bloku zostanie zamontowana sygnalizacja świetlna. Nie wiem, czy na koszt LPR, czy projektanta, ale na pewno nie na nasz – stwierdza Szczotka. Bo – jak dodaje blok stał przed wybudowaniem lądowiska.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)