Czy burmistrzowie przekażą dane osobowe Poczcie Polskiej?
W mailu podpisanym przez Pocztę Polskę samorządowcy otrzymali żądanie, by przekazali dane osobowe z gminnych spisów wyborczych. Czy nasi burmistrzowie zamierzają udostępniać te informacje?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Mail został wysłany nocą 23 kwietnia z adresu: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Jest w nim wniosek do samorządowców o udostępnienie danych ze spisu wyborczego w ciągu dwóch dni roboczych.
Część włodarzy, głównie dużych miast, zawiadomiło prokuraturę. Twierdzą bowiem, że może to być próba wyłudzenia danych osobowych. Prezydenci Gdańska i Sopotu zadeklarowali zgłoszenie prokuraturze. Zawiadomienie złożył już prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.
A jak do tej pory sprawy podchodzą burmistrzowie gmin z powiatu krotoszyńskiego? Burmistrz Zdun Tomasz Chudy (50 l.) stanowczo odpowiedział, że nie udostępni danych mieszkańców nieznanemu adresatowi.
Pierwszy mail, jaki w nocy 23 kwietnia przyszedł na skrzynkę urzędu miasta, nie był podpisany elektronicznie. – Takiego maila mógł wysłać każdy, a biorąc pod uwagę narastające hackerstwo w sieci, to może być prowokacja nieznanych nam bliżej sił i próba wyłudzenia danych osobowych – komentuje Tomasz Chudy.
Ponieważ wie, że duże miasta przekazały już sprawę prokuraturze, odstąpi od zgłaszania organom ścigania tego naruszenia prawa. Jak dodaje, do urzędu zatelefonowała osoba, która „robiła rozeznanie”, czy urząd wpuści pracowników Poczty Polskiej do lokali wyborczych. – Przez telefon, z osobą, której tożsamości nie można weryfikować, nie załatwiamy takich spraw – mówi stanowczo włodarz Zdun.
Maciej Bratborski (54 l.), burmistrz Koźmina, podkreśla, że nie zamierza wydawać danych osobowych 10 500 mieszkańców gminy. Rozmawialiśmy z nim krótko po tym, jak ponownie wpłynął do niego mail domagający się danych ze spisu wyborców.
Tym razem Poczta Polska posłużyła się podpisem elektronicznym, by usankcjonować swoje żądanie. Mimo to burmistrz nie widzi żadnej podstawy prawnej do przekazania informacji. – Zbieramy opinie prawne. Odpowiem ostatecznie do wtorku, 28 kwietnia. Na dzień dzisiejszy nie ma mojej zgody! – stwierdza.
Burmistrz Krotoszyna, Franciszek Marszałek (55 l.), twierdzi, że zanim podejmie decyzję, przeanalizuje sprawę pod kątem formalno – prawnym. – Rozsyłamy pismo z załącznikami, jakie dostaliśmy w drugim mailu od Poczty Polskiej, do naszych radców prawnych. W weekend pochylimy się nad tym. Potrzebne są również konsultacje z głównym inspektorem od RODO – wyjaśnia Beata Pospiech (46 l.), sekretarz gminy.
Wniosek Poczty Polskiej wysłał do radcy prawnego sulmierzyckiego urzędu miasta burmistrz Dariusz Dębicki (50 l.). Nie chce pochopnie podejmować decyzji. Jeden z burmistrzów poza protokołem dodał, że wysyłając takie żądania za pośrednictwem spółki państwowej rząd” wpuszcza ich w maliny”. – Jeśli przekażę dane osobowe, to w przyszłości mogę odpowiedzieć za wyciek tych poufnych informacji. Jeśli tego nie zrobić, być może będę ścigany za rzekome złamanie prawa. To szaleństwo! – stwierdził.