Czy zabraknie wody?
Czy w związku z susza mieszkańcom miasta i gminy Krotoszyn grozi brak wody? W jakim stanie są nasze ujęcia? Czy w lecie nie okażę się, że z kranów przestanie płynąć woda?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Susza dosłownie pali Polskę. Głębokość Wisły w Warszawie wynosi 50 cm, ziemia od dawna nie widziała długotrwałych deszczy, niedawno płonął Biebrzyński Park Narodowy, w lasach niemal całej Polsce mamy stan zagrożenia pożarowego. Susza w pierwszej kolejności wpłynie niekorzystnie na rolnictwo: spadną dochody z produkcji roślinnej, a co za tym idzie – wzrosną ceny żywności, obniży się produkcja mleka i mięsa.
Nie ma jednak obaw, że w najbliższych miesiącach zabraknie u nas wody w kranach. Nasza woda komunalna pochodzi bowiem z ujęć podziemnych i powinno jej być pod dostatkiem.
Woda, z kolei z kranów krotoszynian i zdunowian, pobierana jest z 13 studni głębinowych, z pokładów czwartorzędowych, z głębokości do 100 m. Ze studni dostarczana jest do czterech stacji uzdatniania wody pitnej – w Baszynach, Chwaliszewie, Raciborowie i Zdunach. Po uzdatnieniu trafia do sieci wodociągowej.
Lustro wody w studniach głębinowych utrzymuje się na prawie stałym poziomie, wahania są niewielkie. – Wynoszą do minus 30 cm. A więc zwierciadło wody odbudowuje się – wyjaśnia Łukasz Kalinowski, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji krotoszyńskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Woda pompowana jest z głębokości ok. 30 m do układu napowietrzania sprężarką z rozbiciem strugi. Następnie poddaje się ją filtracji w filtrach otwartych, a w razie potrzeby dezynfekuje podchlorynem sodu. Potem pompy kierują ją do sieci wodociągowej i zbiorników wody czystej. Zbiorniki pełnią funkcję retencyjną – gromadzą wodę przy małym zapotrzebowaniu i uzupełniają przy dużych przepływach.
Mieszkańcy Krotoszyna i gm. Zduny korzystają z wody uzdatnianej w Zdunach. W latach 2006 – 07 wymieniono w niej materiały filtracyjne na lepsze złoże chalcedonitowe. Pozwoliło to na uzyskanie lepszych parametrów wody niż określone w obowiązujących obecnie przepisach i stanowi jedno z najlepszych rozwiązań technologicznych.
Położenie studni głębinowych w lasach w okolicy Smoszewa i Zdun wpływa pozytywnie na regulację stosunków wodnych w warstwach wodonośnych w okresie suszy. – Dlatego tak bardzo trzeba dbać o lasy, bo między innymi dzięki temu możemy korzystać z wód podziemnych – komentuje Marcin Jamry (40 l.), prezes PGKiM Krotoszyn. – Ustalone zasoby eksploatacyjne ujęć wody są nieprzekraczane w pozwoleniach wodno – prawnych, w związku z tym nie ma potrzeby ograniczać poboru – uważa kierownik Kalinowski.
Nadzór hydrogeologiczny nie widzi zagrożeń. Niewielu wie, że w lasach w okolicy gminy Krotoszyn, aż do Kępna, ciągnie się wielkie podziemne jezioro. – A to oznacza, że możemy stworzyć jeszcze większą barierę wodonośną, co oznacza, że można pobierać do celów komunalnych więcej wody niż obecnie – tłumaczy Kalinowski.
Jakość naszej wody jest stale monitorowana przez laboratorium PGKiM oraz okresowo przez powiatowy inspektorat sanitarny. 8 lat temu spółka PGKiM rozpoczęła budowę systemu monitorowania pracy sieci wodociągowej. Najpierw zamontowano urządzenia na sieci dostarczającej wodę do Zdun i Krotoszyna. System rejestruje ciśnienie i przepływ, co pozwala dokładnie dostosowywać pracę urządzeń w stacji uzdatniania.
Przez cały 2019 r. spółka usunęła „ukryte” awarie i dzięki temu zaoszczędziła ok. 150 tys. m sześć. wody uzdatnionej. – W Krotoszynie zamykaliśmy odcinki sieci wodociągowej zazwyczaj na obszarze kilku ulic i za pomowca urządzeń sprawdziliśmy, czy dochodzi do ubytków wody – wyjaśnia Kalinowski metodę wyszukiwania miejsc, gdzie tracona jest woda.
Dla porównania: w ubiegłym roku na podlewania ogródków z podliczników do tego celu sprzedano ok. 80 tys. m sześć. Ponadto usunięto awarie w rurociągach, którymi płynie woda surowa (pobrana ze studni, przed uzdatnieniem). Tym sposobem zaoszczędzono ok. 400 tys. m sześć. wody tylko w jednym roku.
Łącznie od 2016 r., czyli odkąd spółka bada przepływ i ciśnienie w rurociągach, na skutek usuwania awarii ukrytych zaoszczędziła ok. 300 tys. m sześć. wody uzdatnionej. – Mamy zatem kolejne ilości wody zaoszczędzone w pozwoleniach wodno – prawnych i jednocześnie posiadamy taki zapas na tak ekstremalne susze, jak tegoroczna – zapewnia Kalinowski.