Pożar w Benicach
![Akcja gaśnicza trwała ponad 11 godzin](/media/k2/items/cache/e194bc2b752ce10f9bc3ab028b7c6fad_XL.jpg)
Ponad 11 godzin trwały działania straży pożarnej w Benicach, gdzie 16 grudnia wybuchł pożar. W ogniu stanął budynek inwentarski. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ponadto udało się uratować zwierzęta przebywające w pomieszczeniach obiektu.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej o godz. 12:49. Na akcję wysłano dwa samochody gaśnicze z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP z Krotoszyna oraz pojazdy gaśnicze z OSP Benice i OSP Krotoszyn. Na miejsce udał się także komendant powiatowy PSP mł. bryg. Mariusz Przybył.
Kierujący działaniem ratowniczym przeprowadził rozpoznanie. Jak ustalono, palił się budynek inwentarski. – Ogień objął poddasze, które zapełnione było w całości słomą w ilości ok. 1800 snopków – mówi mł. bryg. Tomasz Niciejewski, rzecznik prasowy KP PSP w Krotoszynie. – Przed przybyciem jednostek straży pożarnej właściciele podjęli próbę gaszenia wiadrami z wodą, co jednak nie przyniosło oczekiwanego rezultatu – dodaje. Pomieszczenie, w których przebywały zwierzęta, były oddzielone od pożaru betonowym stropem, co uniemożliwiało przedostawanie się dymu do wnętrza. Właściciel odłączył prąd elektryczny w całym gospodarstwie.
Po analizie sytuacji zdecydowano o włączeniu do akcji kolejnych sił i środków. Na miejsce wysłano więc podnośnik (SH – 24) z JRG PSP Krotoszyn oraz samochody gaśnicze z OSP Zduny i OSP Lutogniew.
– Z uwagi na duże zadymienie działania były bardzo trudne – wyjaśnia Niciejewski. – Strażacy pracowali w sprzęcie izolującym drogi oddechowe. Przy użyciu pił do drewna oraz stali i betonu ratownicy usunęli część konstrukcji i pokrycia dachu w celu oddymienia poddasza i umożliwienia dotarcia do źródła ognia. Użyte w akcji urządzenie oddymiające umożliwiło skuteczną wentylację w czasie prowadzonych czynności.
Palącą się słomę strażacy wyrzucali z poddasza na podstawione przez właściciela przyczepy, wywozili ją we wskazane miejsce i dogaszali. Dzięki skutecznym działaniom straży pożarnej uratowano mienie o wartości ok. 600 tys. Zł. Nie było osób poszkodowanych i nie ucierpiały też zwierzęta.
Akcja trwała 11 godzin i 19 minut. Właściciel wstępnie oszacował straty na około 60 tys. Zł. Przyczyny wybuchu pożaru bada krotoszyńska policja.
Galeria ilustracji
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06486.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06491.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06497.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06508.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06559.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06566.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06567.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06569.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06571.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06572.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06577.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06591.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06597.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06632.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06662.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06663.jpg)
![](/cache/jw_sigpro/jwsigpro_cache_31f953b372_dsc06666.jpg)
- Regulamin
- Informacje i pytania