Połasił się nawet na bony za 800 zł!

Przez ostatnie osiem lat w polityce Radosław Sikorski (52 l.) zarobił około 1,5 mln zł. Do tego korzystał z licznych przywilejów, m.in.: limuzyny i ochrony BOR, jadał za pieniądze podatników w najdroższych restauracjach.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Teraz się okazuje, że Sikorski jako szef MSZ dostawał nawet świąteczne bony. Polityk złożył właśnie korektę oświadczenia majątkowego, w której ujawnił, że w 2014 roku dostał 800 zł właśnie w formie bonów.
Kończy się polityczna kariera Sikorskiego. Polityk ogłosił, że nie będzie startował w najbliższych wyborach. Ostatnie 10 lat brylował na scenie politycznej. W 2005 roku został szefem MON w rządzie PiS. W 2007 roku był już w szeregach PO. Za rządów Platformy Obywatelskiej był posłem, ministrem spraw zagranicznych i marszałkiem Sejmu. W sumie za pełnienie tych wszystkich funkcji zarobił około 1,5 mln zł. Ta kwota jednak nie obejmuje wszystkich profitów. Jako szef MON, MSZ oraz marszałek Sejmu 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu chroniony był przez BOR, a do jego dyspozycji była limuzyna. Pomimo to jako poseł tankował swój prywatny samochód za pieniądze podatników. Wszyscy pamiętamy też wykwitnę kolacje, naturalnie służbowe, opłacane z kasy państwa. A wszystko oczywiście zgodnie z prawem. Okazuje się, że skusił się nawet na bon świąteczny za 800 zł. Czerpał z polityki, ile się da.