Posłowie chcą ulżyć frankowiczom

Sejm – siłami PiS, lewicy i PSL – przegłosowali ustawę, która możne mocno ulżyć frankowiczom, a bardzo zaszkodzić bankom. Mogą stracić one nawet swój roczny zysk.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Według uchwalonej przez Sejm ustawy o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych przewalutowanie będzie możliwe po kursie z dnia sporządzenia umowy restruktyzacyjnej. Polegać ma ono na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, gdyby kredyty był zaciągnięty w polskich złotych. Następnie 90 proc. różnicy umowy bank, a resztę dolicza się klientowi do przewalutowanego kredytu.
Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie. W 2008 roku (wtedy udzielono rekordowo wiele kredytów walutowych) frank był po ok. 2 zł. Jeśli ktoś wziął 150 tys. franków, to zadłużył się na ok. 300 tys. zł. Dziś, po 7 latach, spłacania rat, frankowi cz ma ok. 125 tys. franków (czyli prawie 490 tys. zł) długu. Gdyby w 2008 r. do spłaty ok. 250 tys. zł. Różnica między kredytem walutowym a złotowym wynosi więc ok. 240 tys. zł. Z tej kwoty banki mają umorzyć 90 proc., czyli ok. 215 tys. zł. Do spłaty zostałoby więc 25 tys. zł plus 250 tys. zł długi, czyli łącznie 275 tys. zł.
To wręcz rewolucyjne zmiany, bo pierwotny projekt ustawy PO przewidywał, że bank umorzy tylko połowę, a nie 90 proc. kosztów przewalutowania.
– Uważamy, że to banki powinny ponieść koszty przewalutowania – uważa poseł SLD Wincenty Elsner (60 l.), który złożył poprawkę o ulgach dla frankowiczów. W dodatku „poluzowano” także warunki dla kredytobiorców, m.in. dotyczące powierzchni lokalu kredytobiorców. W przypadku mieszkania nie może ona przekraczać 100 metrów kwadratowych, a domu – 150 metrów kwadratowych.
– To już jest coś. Zmiany idą w dobrym kierunku – cieszy się Tomasz Sadlik ze stowarzyszenia Pro Futuris.
Na pewno protestować będą banki. – Na przewalutowaniu straciłyby ok. 17 mld zł, mniej więcej tyle, ile wynosi ich roczny zysk – dodaje poseł Elsner. Nie wiadomo też, jak zachowują się senatorowie PO, przeciwni poprawce lewicy. Aczkolwiek wszystko się może zdarzyć, wszak zbliżają się wybory.