W jego imieniu wystąpił obrońca – mecenas Henryk Kotański, który wniósł również o ograniczenie nadzoru policyjnego oraz zniesienie zakazu opuszczania przez oskarżonego granic Polski. – Oskarżony chciałby podjąć pracę w firmie świadczącej usługi transportu międzynarodowego i nie mógłby wstawić się na spotkania z policją. Dodatkowo środek zapobiegawczy w wysokości 100 tys. zł jest chyba najlepszym przykładem na to, że mój klient nie zamierza działać wbrew prawu i będzie dostępny na każde zawiadomienie sądu – mówił Henryk Kotański.

Głos sprzeciwu wyraził oskarżyciel Piotra K. – prokurator Cecylia Majchrzak z Ostrowa Wlkp., która stwierdziła, że na oskarżonym ciążą zbyt poważne zarzuty by umożliwiać mu opuszczenie kraju a co za tym również idzie zmniejszać dozór policyjny.

Sąd przychił się do strony oskarżającej i podtrzymał w decyzji dozór i zakazł opuszczania kraju do momentu rozpoczęcia procesu, który ponownie zaplanowano w grudniu. – Oskarżony musi stawić się dwa razy w miesiącu. Jeśli podejmie pracę w kraju z pewnością nie będzie mu to kolidowało ze stawieniem się na policji – mówił sąd.