Nie żyje 55-latek, który podpalił się na stacji paliw
55-letni krotoszynian, który kilka tygodni temu oblał się benzyną i podpalił na jednej z krotoszyńskich stancji benzynowych – zmarł w szpitalu. Mimo heroicznej walki i wielu operacji – lekarzom nie udało się uratować mężczyzny.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Mężczyzna wieczorem, 4 grudnia, na jednej ze stacji przy ulicy Koźmińskiej w Krotoszynie napełnił benzyną plastikowe butelki. W pewnym momencie 55-latek oblał się cieczą, wyciągnął zapalniczkę i się podpalił. Pisaliśmy o tym na naszym portalu. Na pomoc płonącemu mężczyźnie ruszyli klienci i pracownicy stacji. Kiedy na miejsce dotarły służby, krotoszynian był nieprzytomny. Miał rozległe oparzenia głowy, szyi, klatki piersiowej i kończyn. W stanie bardzo ciężkim trafił ostatecznie do placówki medycznej w Poznaniu.
- Krotoszyn
- Wt, 18 Gru 10:57
-   1581
- Krotoszyn
- Wt, 18 Gru 10:57
-   1581
Stan krotoszynianina cały czas był ciężki. Miał poparzone nie tylko ciało, ale też drogi oddechowe. Znajdował się pod respiratorem. Poznańscy lekarze przeprowadzili kilka operacji wycięcia martwych tkanek i przeszczepów skóry. Niestety, 55-latka nie udało się uratować. – Lekarze robili wszystko co w ich mocy, ale pacjent zmarł w czwartek, 10 stycznia – mówi Stanisław Rusek, rzecznik prasowy Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego w Poznaniu.