Strażacy walczą o nowy wóz
Druhowie z OSP Zduny od kilku lat walczą o nowy samochód. Pojawiła się nawet szansa na kasę z Orlenu. – Mieliśmy obiecane wsparcie finansowe w wysokości do 450 tys. zł – mówił podczas zebrania sprawozdawczego OSP Zduny prezes – Andrzej Figlak. Był jednak warunek – wkład własny gminy. – W wysokości 250 tys. zł. – precyzował prezes.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Okazja przeszła jednak strażakom koło nosa. Bo gmina nie dała im „glejtu”, że wysupła dla nich kasę na auto. Dlaczego? Bo zdaniem burmistrza w ten sposób „zamroziłby” tylko środki w budżetowej sakwie. – Bez żadnej gwarancji, że ten samochód będzie. To jest odłożone 250 tys. zł na półeczce, gdzie czeka na ewentualną bliżej nieokreśloną, bez powodzenia prowadzoną akcję od czterech lat – ocenił jakiś czas temu Tomasz Chudy, burmistrz Zdun.
Czy strażacy dojdą do porozumienia z władz? Prezes jest dobrej myśli. – Jeżeli będzie informacja o naborze nowych wniosków to wspólnie z komendantem PSP wystosujemy odpowiedni wniosek, a burmistrz zobowiązał się, że zwoła nadzwyczajne posiedzenie rady i pieniądze się znajdą – informował Andrzej Figlak. Wyjaśnił, że ewentualne dofinansowanie wyniesie maksymalnie 50%. To oznacza, że z własnej puli gmina musiałaby zabezpieczyć ok. 600 tys. zł. – Wnioski mają być rozpatrywane, być może jeszcze w kwietniu – zapowiedział prezes OSP Zduny.
- Zduny
- Śr, 10 Kwi 10:09
-   1581
- Zduny
- Śr, 10 Kwi 10:09
-   1581
Burmistrz nie jest jednak skory do wydatkowania 600 tys. zł z gminnej sakiewki na strażackie auto. Ma, jak mówi, inne plany. Chce poszukać źródła wsparcia z większym dofinansowaniem. I wymienia choćby Wielkopolski Regionalny Program Operacyjny. – Najlepiej byłoby tam aplikować, bo można liczyć na dofinansowanie przedsięwzięcia w wysokości 85% – wylicza Chudy.