• Dolnośląskie
  • piątek, 05 styczeń 2018 08:05
  •   1286

Pijany komendant leżał nagi na parkingu

Był bez butów, z głowy lała mu się krew
Był bez butów, z głowy lała mu się krew Był bez butów, z głowy lała mu się krew © archiwum

Aż trudno uwierzyć, że ta afera dotyczy VIP-a w policyjnym mundurze! W nocy z środy na czwartek patrol Służby Ochrony Kolei znalazł leżącego na parkingu mężczyznę. Był bez butów, z głowy leciała mu krew, był pijany. Okazało się, że to… podinspektor Zbigniew Raczak, komendant miejskiej policji we Wrocławiu!

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Komendant Raczek trafił do Wrocławia w czerwcu. Od swoich przełożonych dostał ważną misję: prowadzić wizerunek wrocławskich funkcjonariuszy. I się popisał!

Patrol SOK znalazł go, jak leżał na parkingu sklepu spożywczego. Był bez butów, z głowy lała mu się krew. SOK poinformowała policję, a w notatce, którą udało nam się zdobyć, czytamy, że znaleziony mężczyzna był pod wpływem alkoholu. – Wstępnie potwierdzamy, że komendant był pod wpływem alkoholu – przyznaje Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.

Fakty są takie, że pijany komendant z parkingu trafił Dos szpitala. Wczoraj nie pojawił się w pracy. – Mąż się źle czuje i śpi – skomentowała żona podinspektora Raczka. Komenda Główna Policji wysłała już swoich ludzi na kontrolę. Wyjaśnienie całej sprawy zarządził tez komendant wojewódzki z Dolnego Śląska Tomasz Trawińsksi. Plotkuje się zresztą, że Raczek przed tym, jak wylądował przed sklepem imprezował właśnie w Trawińskim. Mieli świętować wspólny awans. – Stanowczo zaprzeczam. Komendant Trawiński nie pił wódki ze Zbigniewem Raczkiem – przekonuje Petrykowski. – Takie doniesienia są kłamstwem – dodaje stanowczo.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak (49 l.) zapowiedział, że Raczek zostanie odwołany. – Sprzeniewierzył się zasadom etycznym – tłumaczył szef MSWiA. Kilka godzin później odwołał go… Tomasz Trawiński.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)