Nieprawidłowości na kąpielisku w Darłówku
Po tragedii w Darłówku (woj. zachodniopomorskie), gdzie utopiła się trójka rodzeństwa z Sulmierzyc, kąpielisko wzięła pod lupę Najwyższa Izba Kontroli. I co się okazało?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Otóż – nie było jednolitego poziomu bezpieczeństwa. Sposób oznakowania i usytuowania tablicy nie zapewniły czytelnej informacji o obszarze, na którym wprowadzono zakaz kąpieli. – Wręcz mogły przyczynić się do dezorientacji osób korzystających z plaży – wskazuje Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Ponadto znak ten był widoczny jedynie dla osób wchodzących na plażę przez wejście nr 1, przy którym stała tablica, a nie np. dla osób, które wchodziły w strefę zakazu bezpośredniego z plaży. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła również, że choć strefy strzeżone nadzorowała odpowiednia liczba ratowników, to nie posiadali oni odpowiedniej ilości sprzętu. – Brakowało rzutek ratunkowych i zestawów do nurkowania, a miejsca do kąpieli także kilku łodzi, lin asekuracyjnych, zestawów do nurkowania kół ratunkowych – wylicza Krzysztof Kwiatkowski.
Czy te uchybienia mogły przyczynić się do śmierci 11-letniej Zuzi, 13-letniego Kamila i 14-letniego Kacpra z Sulmierzyc? Tego NIKT nie precyzuje. Śledztwo w sprawie tragedii, która rozegrała się w Darłówku prowadzi również prokuratura okręgowa w Koszalinie. Postępowanie prowadzone jest w sprawie narażenia życia dzieci, niedopełnienia obowiązku opieki nad nimi i nieumyślnego spowodowania śmierci. Do tej pory nikt nie usłyszał żadnych zarzutów.