90 tysięcy przeszło im koło nosa
Nie będzie dotacji z Urzędu Marszałkowskiego do placu zabaw w Rozdrażewie. Wszystko przez nieprawidłowości przy procedurach przetargowych. I tak prawie 90 tys. zł przepadło gminie koło nosa. Kto poniesie za to odpowiedzialność?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Plac zabaw wraz z siłownią zewnętrzną na rozdrażewskim osiedlu powstał w ubiegłym roku. Koszt – 137 250 zł. Gmina miała dostać na to zadanie dotację z Urzędu Marszałkowskiego - 63 procent wartości całej inwestycji – dokładnie 87 334 zł. Wniosek był złożony w LGD „Wielkopolska z Wyobraźnią” już w grudniu 2016. Został pozytywnie rozpatrzony zarówno w LGD, jak i następnie w Urzędzie Marszałkowskim. Środki przyznano. Umowę podpisano.
Kasa jednak – i to 90 tys. zł – przeszła gminie koło nosa. – Przeżyliśmy szok, że z powodu nieprawidłowości, a w konsekwencji negatywnej oceny postępowania przetargowego, gminie Rozdrażew odmówiono wypłaty dotacji z PROW 2014 – 2020 – mówi Dawid Bała, radny opozycji. I dodaje, że przy trzymilionowych wydatkach na inwestycję, brak dotacji w wysokości 100 tys. zł to poważny cios dla budżetu.
Co poszło nie tak? Nie udało się wyłonić wykonawcy w pierwszym i drugim przetargu. – Za trzecim podejściem przystąpiliśmy do negocjacji cenowych z formą, która już wykonała u nas w gminie plac zabaw. Nie zażądaliśmy referencji, bo znaliśmy jakość ich pracy z wcześniejszej realizacji. To zostało ocenione negatywnie – wyjaśnia Mariusz Dymarski, wójt Rozdrażewa. I dodaje, że nikt w urzędzie nie miał pojęcia, że przyznane już de facto pieniądze, nie zostaną wypłacone. – Środki te nie przepadają bezpowrotnie. Wracają do puli, którym dysponuje LDG, gdzie będziemy mogli się starać o dofinansowanie na kolejną tego typu realizację – tłumaczy wójt.
Radny Bała ma do tego „niewypału” specyficzny stosunek, gdyż był zaangażowany w projekt nie tylko jako samorządowiec, ale też z racji wykonanej pracy. – Dla mnie takie postępowanie jest tym bardziej bolesne, że będzie to pierwsza umowa z LGD, które zostało odmówione wsparcie. Jeśli nie umiano wykorzystać pieniędzy, trudno mówić o efektywnym korzystaniu z innych, bardziej skomplikowanych funduszy pomocowych – skomentował radny Bała, na co dzień pracownik LGD „Wielopolska z Wyobraźnią”.
Gmina złożyła odwołanie od decyzji Urzędu Marszałkowskiego. Niestety, bezskutecznie.