Bomby w szkołach?
Jakiś „dowcipniś” chyba uznał, że tegoroczni maturzyści mają za mało stresu przed egzaminami. I postanowił dołożyć im od siebie swoje przysłowiowe „pięć groszy”.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Na kilkanaście minut przed rozpoczęciem egzaminu z języka polskiego – w poniedziałek, 6 maja – powiadomił policję, że w krotoszyńskim ogólniaku i mięśniaku – znajdują się bomby. – Obie szkoły zostały sprawdzone, funkcjonariusze nie stwierdzili zagrożenia – mówi asp. Piotr Szczepaniak (39 l.), oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.
Matury odbyły się więc zgodnie z planem. Ale jakby tego było mało – alarmy bombowe pojawiły się nie tylko w Krotoszynie. Niemal w całej Polsce mundurowi otrzymali mailowe informacje o możliwych ładunkach wybuchowych w szkołach. – Nie bagatelizujemy tych informacji, sprawdzamy wszystkie zgłoszenia i przyjmujemy zawiadomienie o możliwości popełniania przestępstwa – podkreśla Szczepaniak. Podpowiadamy, że fałszywe alarmy są karalne.