Sam nie doczekał tej dostojnej chwili – kiedy to jego nazwiskiem uhonorowano obiekt. Jerzy Snadny zmarł przed rokiem. Historię powstania stadiony wspomniał Leszek Nowak – prezes Klubu Miłośników Piłki Nożnej. – 34 lata temu grupka ludzi postanowiła, że będzie się spotykać i grać. Jurek wraz z kilkoma największymi miłośnikami piłki z Błonia znalazł ten teren pod boisko – opowiadał Leszek Nowak. Podkreślał – jak wiele pracy trzeba było wykonać, żeby boisko powstało.

– Na początku różnica poziomów pomiędzy najniższym i najwyższym punktem wyniosła 130 cm. To wszystko trzeba było wyrównać – wspomina. I dodał, że to właśnie Jerzy Snadny spędzał tutaj każdą wolną chwilę. – Był przy każdej pracy, przy budowie płyty, przy budowie grzybka czy pomieszczenia gospodarczego – wymienia prezes. – Zawsze był, ale nigdy się nie wychylał. Jednak liczyć na niego mogli wszyscy, włącznie z pierwszym prezesem klubu – Aleksandrem Bojarskim. Jego słowa potwierdziła obecna na uroczystości żona Jerzego Snadnego – pani Natalia. – Mąż był na stadionie zawsze kiedy tylko było coś do zrobienia – wspomina wzruszona.

Uroczystość nadania imienia połączona została z corocznym turniejem o puchar burmistrza Krotoszyna. Jeśli chodzi o samą rywalizację to gospodarze pod tym względem okazali się mało gościnni, wygrywając z kobylińskim Piastem 4:3 i Zenitem Międzybórz 6:2, który pokonał Piasta 5:1.

Warto dodać, że wcześniej Miłośnicy zwyciężyli Cieszków 11:2 oraz zremisowali z reprezentacją Dino 2:2, a wkrótce dojdzie do spotkania rewanżowego. W rundzie jesiennej Miłośnicy użyczą swojego obiektu, przy którym powstać ma także boisko do plażówki, młodzieżowym drużynom Astry.