Odważny tyran
Telewizja to ja! – może powiedzieć Olga Lipińska. Rzeczywiście. Była niej niemal od zawsze.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Początkowo pracowała jako realizator, współpracowała przy nagraniach Teatru Telewizji z Gruzą. Hanuszkiewiczem reżyserować (ukończyła wydział reżyserii w warszawskiej PWST). Jednak „Damy i huzary”, „Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna”, „Pan Jowialski” i kilka innych spektakli w reżyserii Lipińskiej pamiętają tylko zagorzali teatromani. Nie dlatego, że były niedobre. Dlatego, że przyćmiły je kabarety pani Olgi – „Gallux show”, „Właśnie leci kabarecik”, „Kabaret Olgi Lipińskiej”. Były odważnym spojrzeniem na polską rzeczywistość. Nie dziwota – Lipińska wywodzi się z legendarnego Studenckiego Teatru Satyryków, gdzie wołano, że „Myślenie nie ma kolosalna przyszłość”.
Ta odwaga ogłoszenia opinii z telewizyjnego ekranu nie wszystkim się podobała. Kabaret spadł z anteny za rządów prezesa Nana Dworaka.
Prywatnie Lipińska też nie kryje swoich sądów (m.in. jest za legalizacją aborcji), daje im wyraz na łamach prasy. W pracy ma opinię tyrana. Nie znosi prowizorki, bylejakości, działań na pół gwizdka. Dlatego ma efekty i sukcesy! I wciąż reżyseruje!