– W nowej części cmentarza w Krotoszynie w ostatnim półroczu bardzo się zagęściło. Nie wiem, czy do końca roku będzie możliwość pochówku – powiedział 26 stycznia na sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie, radny Krzysztof Kierzek. W związku z tym spytał burmistrza Franciszka Marszałka, kiedy cmentarz komunalny w Durzynie będzie oddany do użytku.

Na przeszkodzie stoi linia energetyczna biegnąca nad nową nekropolią, którą trzeba przebudować, aby nie zagrażała bezpieczeństwu ludzi. Burmistrz zapewnia, że gmina jest na etapie końcowym ustalania warunków umowy z energetyką. Porozumienie mogło być już wcześniej podpisane, ale urzędnicy znaleźli w nim niekorzystne zapisy. – Próbujemy je zmienić. Problem przebudowy linii zostanie załatwiony i otworzy się droga do uruchomienie cmentarza w Durzynie – wyjaśnił Marszałek.

Radny Kierzek chciał się również dowiedzieć, kiedy zostanie wybudowana kaplica na nowej nekropolii. Jak się okazuje, gmina nie planuje jej budowy. – Projekt kaplicy jest bardzo ładny, ale kosztowny zarazem. Obiekt musi spełniać wszystkie wymogi nie tylko sanitarnej, ale i związane z ceremonią pochówku – podkreślał włodarz. I dodał, że jeśli nowy cmentarz ruszy, to nikt nie dofinansuje samorządowi budowy kaplicy.

Gmina rozmawiała już z ks. prałatem Aleksandrem Genderą (parafia farna, której jest proboszczem, zarządza cmentarzem na ul. Raszkowskiej) w sprawie przejęcia przez parafię istniejącej kaplicy cmentarnej przy ul. Lelewela w Krotoszynie. W zamian gmina zaproponowała przejęcie od parafii gruntu przy drewnianym kościółku św. Rocha przy Placu Stefana Wyszyńskiego.