53-latka straciła przytomność w pracy
Pracownica jednej z firm z gminie Kobylin źle się poczuła. Straciła przytomność. Zemdlała na terenie zakładowej szatni. Na pomoc 53-latce ruszyli współpracownicy.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Po stwierdzeniu, że kobieta nie oddycha, przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Wezwali też służby ratunkowe. Z pomocą automatycznego defibrylatora zewnętrznego dostępnego w zakładzie – pracownicy starali się uratować życie koleżance. Tymczasem Zespół Ratownictwa Medycznego z Kobylina wracał właśnie z Krotoszyna, gdy otrzymał wezwanie od kobiety, u której doszło do zatrzymania akcji serca. – Do czasu naszego przyjazdu pracownicy firmy wykonywali defibrylację za pomocą urządzenia AED – mówi Jakub Nelle, rzecznik prasowy Zespołów Ratownictwa Medycznego działających przy SP ZOZ Krotoszyn.
Gdy ratownicy przyjechali na miejsce, potwierdzili zatrzymanie krążenia u 53-latki. Kobieta została zaintubowana i medycy wdrożyli zaawansowane zabiegi ratunkowe. Niestety 53-latki nie udało się uratować. – Po 35 minutach resuscytacji akcja ratunkowa została i przerwana i lekarz z Krotoszyna, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon – mówi Jakub Nelle.
Na miejsce wezwano policję i prokuraturę. – Prokurator i policyjny technik wstępnie wykluczyli udział osób trzecich w zdarzeniu. Ciało kobiety zostało zabezpieczone – mówi asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.