• Smoszew
  • piątek, 19 październik 2018 11:07
  •   1790

Stracili dach nad głową

Stracili dach nad głową
Stracili dach nad głową © dh Mateusz Niciejewski

4-osobowa rodzina ze Smoszewa (gm. Krotoszyn) w jednej chwili straciła dach nad głową. Wczesnym rankiem, w piątek, 12 października ich dom stanął w ogniu. Mieszkalne poddasze budynku spłonęło doszczętnie. Na szczęście rodzice z dwójką dzieci znaleźli schronienie u sąsiadów. A mieszkańcy okolicznych wiosek zaangażowali się zarówno w pomoc w odbudowie jak i zbiórce pieniędzy dla pogorzelców.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Do pożaru domu jednorodzinnego w Smoszewie doszło kilkanaście minut po godzinie 4:00 – w piątek, 12 października. Na miejsce wysłano trzy zastępy JRG PSP i ochotników z Krotoszyna, Biadek oraz Chwaliszewa. – Palił się dach i poddasze – relacjonuje kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

Rodzice i dwoje dzieci mieszkający w budynku opuścili go jeszcze przed przybyciem pożarników. Na szczęście żaden z domowników nie odniósł obrażeń. Strażacy zaś przez ponad 4 godziny gasili płonący budynek. – Zabezpieczeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych podali dwa prądy gaśnicze wody w obronie na dach obiektu oraz wprowadzili jeden prąd gaśniczy wody w natarciu, po wewnętrznej klatce schodowej na palące się poddasze – informuje Patryas.

Gdy płomienie udało się opanować, strażacy nadpalone elementy konstrukcji dachu i dogasili je wodą. – Po czym sprawdzono budynek urządzeniami pomiarowymi, które potwierdziły likwidację zagrożenia – dodaje oficer PSP Krotoszyn.

Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było zapalenie się sadzy w kominie. – Prowadzimy postępowanie mające na celu wyjaśnienie szczegółowych przyczyn i okoliczności zdarzenia – mówi st. sierż. Bartosz Karwik, zastępca oficera prasowego z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.

Gdy strażacy zakończyli działania – domownicy i mieszkańcy Smoszewa zabrali się do wynoszenia z budynku zniszczonych rzeczy. – Fizycznie, co mogliśmy, to pomogliśmy. Teraz czekamy na rzeczoznawcę i po sprawdzeniu domu przez firmę ubezpieczeniową przystąpimy do rozbiórki – mówi Tadeusz Błaszczyk, sołtys Smoszewa.

Lokalna społeczność chwali również strażaków zawodowych i OSP oraz dowódcę akcji gaśniczej, dzięki którym udało się uratować parter budynku. – Tak sprawnie przeprowadzili akcję gaśniczą, że dół praktycznie nie został zalany i nie jest zniszczony. W imieniu domowników bardzo dziękujemy, zarówno dowódcy jak i wszystkim strażakom – podkreślają mieszkańcy Smoszewa.

Pogorzelcy mogą liczyć na pomoc sąsiadów. Jeden z nich zaoferował im schronienie we własnym domu do czasu odbudowy dachu, a pozostali już planują prace remontowe. – Cieszymy się, ze jest dobra pogoda, nie pada. Mamy nadzieję, że utrzyma się ona jeszcze kilka dni, żeby można było odbudować dach – podkreśla gospodarz wsi.

Na terenie Smoszewa, Biadek i Warszt organizowana jest także zbiórka pieniędzy dla pogorzelców. Organizuje ją parafia, Ochotnicza Straż Pożarna w Biadkach oraz sołtys Smoszewa i stowarzyszenie Smoszew Nasza Wioska. Przez weekend udało się już zebrać kilkanaście tysięcy złotych. – W sobotę i niedzielę była zbierana składka w kościele. My, jako strażacy ochotnicy z Biadek i też zbieramy pieniądze. Planujemy robić to do końca tygodnia – mówi Darian Paszek, prezes OSP w Biadkach. Zbiórka odbywa się także na terenie Smoszewa. – Razem z członkami stowarzyszenia chodzimy od domu do domu i prosimy – jeśli jest to możliwe – o pieniążki – informuje Tadeusz Błaszczyk.

Osoby spoza Biadek i Smoszewa także mogą pomóc. Jeżeli ktoś chciałby przekazać pieniądze na rzecz rodziny poszkodowanej w pożarze – może kontaktować się bezpośrednio z sołtysem Smoszewa. – Na pomoc w postaci mebli i rzeczy materialnych jest za wcześnie, bo nawet nie mamy, gdzie tego składować, nie wiemy co będzie potrzebne, a nie chcemy w nadmiarze rzeczy gromadzić, żeby się zmarnowały – podkreśla sołtys Smoszewa.

Pomoc deklarują także władze gminy. – Budynek na szczęście był ubezpieczony, wiem, że w planach jest odtworzenie dachu, ale jeśli będziemy mogli pomóc doraźnie w jakiś sposób, to w ramach możliwości oczywiście deklarujemy pomoc – mówi Franciszek Marszałek, burmistrz Krotoszyna.

ZBIÓRKA PIENIĘDZY!

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)