Zdaniem burmistrza Tomasza Chudego kryteria oceny wniosków są zagadkowe. – Bardzo niepokoi nas, że z jednej strony mają być wspierane małe i biedne gminy, ale z drugiej preferowane będą duże projekty budowy dróg o długości co najmniej 10 km – stwierdził.

To na razie wstępne zasady, które będą jeszcze dyskutowane w urzędzie wojewódzkim, gdyż nie zostały jeszcze zaakceptowane. Burmistrz Chudy wskazał też na inny mankament. – Nawet jeśli dostaniemy 70-procentowe dofinansowanie, to pozostałe 30 procent, jakie będziemy musieli wyłożyć, może przywrócić nas o zawrót głowy (to tak wysoka kwota – przyp. red.). Poza tym nie ma żadnej dokumentacji na 10-kilometrowy odcinek drogi gminnej, bo trudno w ogóle taki znaleźć – dodał.

Miłosz Zwierzyk, kierownik wydziału gospodarki i rozwoju magistratu, uważa, że można zrobić jednokilometrowy odcinek ulicy i stamtąd przenieść się na inną – pod warunkiem, że zostanie zachowany pewien ciąg logiczny i komunikacyjny.

Włodarz gminy z kolei podejrzewa, iż decyzje o przyznaniu wsparcia finansowego będą polityczne, niemniej Zduny złoża wnioski dotyczące ul. Łacnowej, gdzie planowana jest odnowa nawierzchni jezdni i budowa ścieżki pieszo – rowerowej, oraz przebudowy skrzyżowania ulic Kobylińskiej i Kopernika. Gmina ma przygotować dokumentacje projektowe. Wnioski będą przyjmowane do 15 kwietnia.