Termin przeciągnięcia przewodów energetycznych i posadowienia lamp na 1 Maja, postulowany przez radną Ewę Chyłę, został przesunięty na 30 września. Oficjalnie przez epidemię. – Głównym powodem przedłużenia jest opieszałość instytucji Energa Operator wysłał 20 kwietnia do wykonawcy pismo ponaglające. Do dziś nie dostał odpowiedzi – wyjaśnił 24 czerwca na sesji rady miasta Miłosz Zwierzyk (37 l.), kierownik wydziału gospodarki, rolnictwa i rozwoju w zdunowskim Urzędzie Miejskim.

Radna poruszyła też sprawę lamp na basenie. – Poza wakacjami basen jest nieużytkowany. Dlaczego więc lampy na tym terenie cały czas świecą? – zapytała Ewa Chyła. Tymczasem zdarzało się, że niektóre inne zdunowskie ulice nie były oświetlane.

W odpowiedzi usłyszała od Miłosza Zwierzyka, że lampy na terenie basenu działają w jednym obwodzie z tym na ul. Ostrowskiej, przy której znajduje się ten obiekt rekreacyjny. – A to oznacza, że będą się włączały równocześnie z całym obwodem. Koszt przerobienia systemu, który pozwoli na wyłączenie z niego lamp na basenie, prawdopodobnie nie będzie adekwatny do uzyskanych oszczędności – zaznaczył urzędnik.

Radna zasugerowała więc, by urzędnicy dowiedzieli się, ile kosztowałoby odłączenie lamp. – Skoro szukamy oszczędności, to warto sprawdzić, ile zyskamy na nieoświetlaniu tego terenu po sezonie letnim – argumentowała.

Szef wydziału gospodarki zapewnił, że zostanie wykonana analiza „martwych” miejsc, gdzie lampy świecą, choć nie jest to konieczne. Podał ponadto, iż dobowy koszt utrzymania jednej lampy wynosił kilka lat temu 12 gr. – Oczywiście, jeszcze raz to przeliczyliśmy, ustalimy, ile pieniędzy przyniesie nam likwidacja jednej lampy. Przyjrzymy się, ale przede wszystkim będziemy się kierowali bezpieczeństwem mieszkańców – powiedział Zwierzyk.

Rocznie gmina Zduny wydaje ok. 300 tys. zł na oświetlenie dróg.