Przez plotkę cały Jarosław czekał na papieża
W sobotnie popołudnie cerkiew Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu na Podkarpaciu przeżyła oblężenie. W miasteczku rozeszła się plotka, że miejscowość ma odwiedzić papież Franciszek. Pod świątynią zebrało się ponad dwa tysiące ludzi!
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Skąd wiadomość o przyjeździe papieża? Z jarosławskiej cerkwi w 2015 r. papież wypożyczył XVII-wieczną ikonę „Brama miłosierdzia”. Ktoś ogłosił, że teraz, przy okazji wizyty w Polsce, przyjedzie do Jarosławia podziękować. Wiadomość w tempie błyskawicy obiegła miasteczko.
Od południa pod świątynią zbierali się ludzie, blokując okoliczne ulice. Dzwonili do krewnych i znajomych, powtarzając kolejne godziny, o Koch ma przyjechać papież. Najpierw miał przylecieć helikopterem. Potem tłum obiegła wieść, że wyleciał z Krakowa, ale przyleci tylko do Rzeszowa i stąd przejedzie do Jarosławia. Liczba zgromadzonych ludzi rosła, tak samo jak temperatura. W kulminacyjnym momencie 2,5 tysiąca osób czekało w 35-stopniowym upale.
Kiedy pojawił się radiowóz na sygnale, wszyscy rzucili się w tę stronę przekonani, że to papieska kolumna. Dopiero po południu, kiedy stało się jasne, że papież jednak nie przyjedzie, rozczarowani ludzi rozeszli się do domów.