Wściekły lis na Parcelkach
Strzałem z karabinka pneumatycznego uśpiono chorego na wściekliznę lisa. Zwierzę biegało wcześniej po prywatnej posesji na ul. Szymanowskiego w Krotoszynie.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W piątek, 4 listopada rano dyżurny krotoszyńskiej Straży Miejskiej został poinformowany, że na jednej z posesji na ul. Szymanowskiego przebywa lis, prawdopodobnie wściekły.
Pod wskazany adres udali się strażnicy miejscy oraz lekarz weterynarii – Stanisław Kaj. – Lis zachowywał się agresywnie, ale nie chciał uciekać. Wszystko wskazywało na to, że rzeczywiście choruje na wściekliznę – mówi Waldemar Wujczyk, komendant Straży Miejskiej w Krotoszynie.
Strażnicy podali zwierzęciu środek usypiający przy użyciu broni pneumatycznej, a gdy lis zasnął, został przytrzymany chwytakiem i otrzymał kolejny zastrzyk. Zwierzę zostało uśpione.
– Nie mogło zostać wypuszczone na wolność, bo wszelkie objawy wskazywały na jego chorobę. Istniało zagrożenie, że wróci do siedlisk ludzkich albo zarazi inne zwierzęta – tłumaczy Wujczyk.
Przy tej okazji przypomnijmy, że do dzikich zwierząt zachowujących się w dziwny sposób nie należy się zbliżać. O takich przypadkach najlepiej poinformować właściwe służby.