W związku z tym kapelmistrz orkiestry poprosił radnych o wyłożenie 4 500 tys. zł budżetu miasta na doposażenie muzyków. – Nosidło do bębna marszowego, sprężyny do werbli, naciągi, pałeczki do perkusji, stroiki do klarnetu i saksofonów, maszynki do podcinania stroików i ligatur ki – wymieniał potrzeby Grzegorz Galicki, skarbnik gminy Krotoszyna. I właśnie to ostatnie narzędzie wywołało największe poruszenie.

– Nie wiem czy ktoś wie co to jest ligaturka skórzana?  Ja nie wiem – przyznał strażnik gminnej kiesy. Radni też nie wiedzieli. Rozpoczęło się więc wielkie poszukiwanie. Z pomocą przyszedł Internet. Po chwili jeden z rajców znalazł definicję. – Ligaturka to jest pierścień ze śrubą przytrzymujący ustnik – oznajmił Sławomir Augustyniak. Potwierdza to Joanna Król-Trąbka, która także nie omieszkała skorzystać z dobrodziejstw wyszukiwarki internetowej w telefonie.

– Chciałam to samo przeczytać – oznajmiła wiceburmistrz. Gdy już tajemnica została wyjaśniona – radni dali Krotoszyńskiej Orkiestrze Dętej wnioskowane 4 500 złotych. – Chcemy, żeby godnie nas tam reprezentowali – podkreślał Grzegorz Galicki.