Sześćdziesiątka koła filatelistów
W październiku w sali kameralnej Krotoszyńskiego Ośrodka Kultury zebrali się członkowie miejscowego koła Polskiego Związku Filatelistów, by świętować jego 60-lecie. Odznaczono osoby zasłużone.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Na uroczystość przybyli członkowie krotoszyńskiego koła (dziś jest ich 22) oraz kół z pobliskich miejscowości. Przybyli też samorządowcy z wiceburmistrzem Ryszardem Czuszke.
Spotkanie prowadził prezes koła, którym od 2012 r. jest Ryszard Krawulski. – W 1958 r. grupa entuzjastów znaczka pocztowego założyła koło. Powstało ono w okolicach października, gdy ż w tym miesiącu są dni poczty i znaczka – przypomniał. Koło nie ma dokumentów z tamtego czasu, najprawdopodobniej z powodu częstych zmian siedziby. Wiadomo jedynie, że pierwszym prezesem został Tadeusz Turzański.
Wśród założycieli był obecny na jubileuszowym spotkaniu Zygmunt Organista, wieloletni skarbnik koła. Prezes przypomniał, że w okresie rozkwitu, w latach 1989-91, koło skupiało ponad 450 osób. Klubowicze pokazywali swoje zbiory szerszej publiczności. Najważniejszym wydarzeniem była wystawa Manfreda Kobieni, który zaprezentował zbiór poświęcony życiu i twórczości Mikołaja Kopernika.
Dziś można zaobserwować stały odpływ członków. Na jubileuszu 50-lecia było ich 476, dziś pozostało tylko 22. Odniósł się do tego przybyły na uroczystość prezes okręgowy, kaliskiego zarządu Polskiego Związku Filatelistów, Jerzy Bielawski. – Nie należy sobie robić wyrzutów, bo taka jest kolej rzeczy. Dziś młodzi wybierają inne rozrywki.
Uroczystość była też okazją do nagrodzenia wyróżniających się filatelistów. Kiedy oddano głos gościom, wiceburmistrz Krotoszyna – Ryszard Czuszke, pogratulował jubileuszowi i powiedział: – Były czasy, kiedy wszyscy byliśmy zbieraczami znaczków. Każdy posiadał klesery, choć nie każdy miał abonament. Dzisiaj zmieniły się nośniki informacji. Teraz się wszystko ucyfrawia, ale przecież pasja pozostaje. Złożył też deklarację, że urząd miejski nadal będzie wspierał koło.
Po części oficjalnej i wspólnym zdjęciu wszyscy zasiedli do stołu. Przy okazałym torcie rozmawiali o roli znaczka i sowim, coraz bardziej niszowym, hobby.