• Koźmin Wlkp.
  • poniedziałek, 01 luty 2021 09:26
  •   5

Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie



Mimo, że w 2018 r. gmina wprowadziła dotacje na wymianę starych pieców, powietrze w Koźminie Wielkopolskim wciąż jest zanieczyszczone.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

według czujnika zainstalowanego przy Szkole Podstawowej nr 1, smog najbardziej daje się we znaki ok. 19:00. 18 stycznia o tej porze urządzenie wskazało przekroczenie normy aż o 464 proc., jeśli chodzi o PM2,5 (bardzo drobny pył, nie większy niż 2,5 mikrometra, który może się przedostać bezpośrednio do krwiobiegu). W przypadku pyłu PM10 (mieszanina pyłów o średnicy 10 mikrometrów, zawierająca rakotwórcze metale ciężkie) było to 370 proc. normy.

Podobnie jest w przypadku pomiarów z czujnika mieszczącego się przy ul. Marcińca. Tam 18 stycznia o godz. 18:00 zarejestrowano 377 proc. normy PM10 464 proc. normy PM2,5. – Problem ten był mi wielokrotnie sygnalizowany. Uważam, że sprawy dotyczące powietrza, jak i ogólnie ochrony środowiska, powinny być przedmiotem priorytetowych działań samorządów, choć nie zawsze należą do ich zadań własnych – mówi radny gminy Karol Jankowski.

W tej sprawie radny zwrócił się do burmistrza Koźmina podczas grudniowej sesji rady gminy. Chciał bowiem dowiedzieć się, jak po niespełna trzech latach od wprowadzenia funkcjonuje system dotacji przyznawanych mieszkańcom, którzy stare „kopciuchy” wymieniają na nowe, proekologiczne systemy grzewcze.

Na pismo Karola Jankowiaka burmistrz Maciej Bratborski odpowiedział 15 stycznia. – „Od czasu, kiedy zaczęliśmy przyznawać dofinansowania, udzielono mieszkańcom 74 dotacje na łączną kwotę 222 tys. zł” – napisał.

Jak zaznaczył, w 2020 r. wypłacono 102 tys. zł, w 2019 r. – 54 tys. zł, a w 2018 r. – 66 tys. zł. Dotacje otrzymali ci mieszkańcy, którzy złożyli wnioski, podpisali umowy i zgłosili zakończenie inwestycji.

Choć włodarz Koźmina pozytywnie ocenił system otrzymywania wsparcia, w najbliższym czasie zamierza zaproponować pewne zmiany. – „Będzie to wprowadzenie możliwości składania wniosków aż do wyczerpania środków finansowych na dany rok, a nie w konkretnym terminie” – zapowiedział.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)