Policjanci znowu przyłapani
Tak policjanci parkują pod krotoszyńskim szpitalem – zdjęcie radiowozu blokującego dojazd ambulansów do oddziału ratunkowego na ul. Mickiewicza z tym właśnie podpisem przysłała nam mieszkanka Zdun. Jak tłumaczy się z tego policja?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Zdarzenia miało miejsce w środę, 23 marca o godz. 18:40. Radiowóz stał przy ogrodzeniu z siatki, na którym wisi tabliczka z napisem: „Bezwzględny zakaz parkowania. Obszar dojazdu karetek do SOR”.
Dlaczego krotoszyńscy policjanci zaparkowali w tak newralgicznym miejscu? To pytanie zadano rzecznikowi Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.
Po naszej interwencji sprawę wyjaśniali funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego. – Pojechali sprawdzić dokładnie to miejsce. Znak zatrzymywania się umieszczono na płocie z siatki, natomiast z drugiej strony jest prawidłowo ustawiony a słupku – mówi na wstępie mł. asp. Piotr Szczepaniak. Policja tłumaczy, że dojazd do SOR-u to droga wewnętrzna, a oznakowanie zostało ustawione przez właściciela, czyli dyrekcję szpitala. – I, co podkreślam, nie było to z nami konsultowane – dodaje rzecznik.
Na skutek naszego zgłoszeni policja zamierza uregulować kwestię parkowania w tym miejscu. Złoży wniosek do nowego dyrektora SPZOZ o umieszczenie pod zakazem tabliczki, że nie dotyczy on służb. Okazuje się, że radiowozy dość często parkują na drodze dojazdowej do SOR-u. Stróże prawa dowożą tam bowiem ludzi na badania lekarskie. – To element czynności służbowych. Przywożone są osoby z obrażeniami ciała lub nietrzeźwi. Policjanci nie będą mieliby znaczenie dalej do wejścia, bo osoba, którą przywieźli, może być niebezpieczna lub agresywna – kończy rzecznik.
To już drugie w tym roku nieprawidłowe parkowanie samochodu policyjnego, które udokumentowali na fotografiach nasi czytelnicy. Kilka tygodni temu radiowóz stanął na miejscu dla niepełnosprawnych tuż przy wejściu do marketu Biedronka. Policjanci tłumaczyli się pilnym wezwaniem do kradzieży w sklepie.