Dość osobliwym jak na płeć piękną procederem parała się 41-letnia mieszkanka Radzynia Podlaskiego. Policjanci odkryli w piwnicy jej domu prawdziwą fabrykę samogonu z profesjonalną linią produkcyjną do wytwarzania trunku.

Ponad 3 promile alkoholu w organizmach mieli dwaj rowerzyści, którzy zostali zatrzymani przez policjantów w środę, 20 maja. Za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu obaj odpowiedzą teraz przed sądem.

Przed godz. 18:00 policjanci patrolujący drogi powiatu milickiego zatrzymali w Kuźnicy Czeszyckiej do kontroli drogowej jadącego rowerem 48-letniego mieszkańca gminy Krośnice. Mężczyzna był nietrzeźwy – w jego organizmie stwierdzono ponad 3,2 promila alkoholu. Policjanci uniemożliwili rowerzyście dalszą jazdę i po zakończeniu kontroli drogowej ruszyli w dalszy patrol.

Nieco później, o godz. 20:20 w Brzostowie policyjny patrol zauważył rowerzystę jadącego cała szerokością drogi. Niepewny styl jazdy mężczyzny wskazywał, że mógł on być pod wpływem alkoholu. Przypuszczenia policjantów szybko się potwierdziły. Jak się okazało, 43-letni mieszkaniec gminy Krośnice miał aż ponad 3,3 promila alkoholu w organizmie. Także temu nietrzeźwemu rowerzyście policjanci uniemożliwili dalsza jazdę.

Teraz nieodpowiedzialni rowerzyście odpowiedzą przed sądem, do którego zostaną skierowane przez policję wnioski o ukaranie. – Policjanci będą bezwzględnie eliminować z ruchu drogowego wszystkich nieodpowiedzialnych kierowców i rowerzystów – podkreśla podinsp. Sławomir Waleński, oficer prasowy KPP Milicz.