• Krotoszyn
  • wtorek, 13 luty 2018 11:27
  •   1530

Na Pukackiego, póki co, zakazu nie ma

Na Pukackiego, póki co, zakazu nie ma
Na Pukackiego, póki co, zakazu nie ma © Sebastian Pośpiech

Mieszkańcy ulicy Pukackiego w Krotoszynie walczą o to, aby nie wprowadzono na niej zakazu parkowania. Starostwo powiatowe wstrzyma się z ostateczną decyzją. Zamierza jeszcze raz skonsultować się z radą osiedla.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Przed kilkoma tygodniami pisaliśmy, że od 1 lutego na całej długości drogo zostanie na wniosek rady osiedla i policji wprowadzony całkowity zakaz zatrzymywania się. Uzasadniają go względy bezpieczeństwa, gdyż pojazdy stojące jedną połową na chodniku, a drugą na jezdni, hamują ruch. Do redakcji „Rzecz Krotoszyńska” zgłosiło się kilku protestujących przeciw temu mieszkańców. Uważają oni, że zakaz utrudni im życie i nie poprawi bezpieczeństwa.

22 stycznia zbierali podpisy pod petycją przeciwko zakazowi. – Mamy 40 podpisów przedstawicieli rodzin z prawie 60 domów. Część to pustostany, kilku osób nie zastaliśmy – mówi jeden z mężczyzn z Pukackiego. Zapewnia, że nikt nie został pisemnie poinformowany o zebraniu osiedlowym w naszej sprawie. – Jeżeli była taka informacja, to zrobiłby się szum. Ludzie przyszliby otwarcie podyskutować. O wszystkim mieszkańcy dowiedzieli się bardzo późno z prasy lokalnej. 24 stycznia w starostwie i w Powiatowym Zarządzie Dróg złożyli wniosek o niewprowadzanie zakazu. Dołączyli listę z podpisami.

Wstrzymaliśmy się z decyzją. W tym tygodniu spotkamy się z radą osiedla. Jeśli 40 osób jest przeciwko, to chyba ktoś się pospieszył. Może na zebraniach było mało osób, bo teraz okazuje się, że mieszkańcy ul. Pukackiego mają odmienne zdanie. Nie wiem, jak to zrobimy, ale chcę mieć opinię większości mieszkańców, a nie tylko garstki. Pomimo trudności z przejazdem mieszkańcy są najważniejsi.
PAWEŁ RADOJEWSKI
wicestarosta krotoszyński

Co ważne, Pukackiego może się stać alternatywą dla zatłoczonego ronda na skrzyżowaniu Raszkowskiej, Koźmińskiej i Mickiewicza. – W momencie wprowadzenia zakazu parkowania wzdłuż całej ulicy Pukackiego, kierowcy jadący z kierunku Jarocin-Ostrów lub odwrotnym, żeby ominąć rondo, wybiorą pustą ulicę Pukackiego – argumentuje mieszkaniec. A zatem zwiększy się ruch pojazdów, a przy fatalnym działającej sygnalizacji świetlnej, przy wjeździe w Raszkowską będą się tworzyły coraz większe korki. – To nie poprawi bezpieczeństwa – twierdzą przeciwnicy zakazu. W tej chwili auta parkujące przy posesjach – zdaniem mieszkańców – nie pozwalają pojazdom rozwijać większych prędkości. – Jak jest pusto, to jeżdżą bardzo szybko, a na każdym skrzyżowaniu z tego powodu dochodzi do wypadków.

Maria Właśniak, przewodnicząca rady osiedla, informowała nas, że w 2017 r. dwa razy zwoływała zebrania z mieszkańcami, aby przedyskutować problem  parkowania, ale nie było zainteresowania. – Każdy dostał zawiadomienie do domu – zapewnia. – To ja pytam: 40 rodzin nie dostało tej informacji? – kontruje mieszkaniec Pukackiego.

Mieszkańcy są przeciwni zakazowi także dlatego, że spowoduje inne problemy. Za każdym razem, gdy przyjadą samochodem pod dom, od razu będą musieli wjeżdżać na posesję. – Czy to z zakupami, czy z dzieckiem przywiezionym ze szkoły. Poza tym kurier z paczą, dostawca pizzy, mebli czy węgla również nie będzie mógł się zatrzymać. Zakaz spowoduje, że mieszkańcy będą parkować na sąsiednich ulicach i tam torować przejazd. Ludzie z Pukackiego krytykują też pomysł wykupienia kopert dla pacjentów gabinetów lekarskich, bo wówczas auta będą stały na jezdni, zajmując większą powierzchnię niż obecnie. – To zatamuje ruch jeszcze bardziej – podkreślają.

1 lutego na ulicy nie ustawiono znaków zakazu parkowania. Starostwo zdecydowało się wstrzymać z decyzją i przedyskutować problem z mieszkańcami.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)