• Krotoszyn
  • czwartek, 20 grudzień 2018 11:54
  • Wideo
  •   1505

Gilotyną zabijał karpie

Gilotyną zabijał karpie
Gilotyną zabijał karpie © archiwum

Na krotoszyńskim targowisku mężczyzna zabijał karpie odcinając im głowy tępą gilotyną. Ryby nie były wcześniej ogłuszane. Drastyczny film trafił do sieci i wywołał wielkie poruszenie. Sprzedawca usłyszał już zarzuty.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Haniebny proceder zauważyli mieszkańcy, którzy wybrali się na targ. Nagrali więc telefonem film z okrutną metodą sprzedawcy, a następnie zgłosili sprawę obrońcom praw zwierząt. – Na targowisku w Krotoszynie mężczyzna zabija karpie gilotyną bez uprzedniego ich ogłuszania. Karpie są przytomne, a gilotyna bardzo cięta. To ewidentne łamanie przepisów ustawy o ochronie zwierząt! Złożymy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury! – napisali na profilu społecznościowym Schronisko dla Zwierząt w Krotoszynie.

Na filmie widać jak handlujący rybami 59-latek wyciąga rybę z wiadra z wodą, a następnie, bez wcześniejszego ogłuszenia wkłada do gilotyny-samoróbki. Od karpia odpada głowa, a ryba w częściach trafia do siatki. – Na najbardziej wstrząsający film, jaki otrzymaliśmy w tym roku – napisali na Facebooku członkowie Fundacji Viva z Warszawy, która zajmie się walką o poprawie losu zwierząt. Następnego dnia po otrzymaniu filmu Viva zwróciła się do policji o podjecie odpowiednich kroków.

Sprawą zainteresowało się również Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami działające przy schronisku w Krotoszynie. O sprawie dowiedziało się dopiero ze strony fundacji, która udostępniła film na facebooku i jest już stroną w postępowaniu przeciw sprzedawcy. 59-letni mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi kara 5 lat więzienia. Odpowie przede wszystkim za to, że przed ucięciem rybom głowy, nie ogłuszył ich.

Przyznał się do winy, jednak tłumaczył, że nie  wiedział, że nie można w taki sposób zabijać ryby. Podczas przesłuchania miał zapewnić, że więcej do takich sytuacji nie dojdzie.

Katarzyna Hirszfeld-Odrowska, prezes TOZ w Krotoszynie, jest oburzona zdarzeniem. – Poziom znieczulicy i braku empatii sięga u niektórych zera. Ludzie jakoś zapominają, że karp jest również zwierzęciem kręgowym – tak jak w przypadku psa i kota, których nauczyliśmy się trochę rozumieć i widzieć ich emocje. Niestety ryby dla większości ludzi są zwierzętami niezdolnymi do odczuwania, bo nie „widzimy” wyrazu ich cierpienia – komentuje.

Prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami uważa, że w przypadku, gdybyśmy nieśli osa w foliowym worku bez dostępu do powietrza, większość ludzi patrzyłaby na to z oburzeniem i byłaby zdolna do jakiejś reakcji. – Jeśli chodzi o ryby – ciche, bez wyraźnego dla nas wyrazu czy grymasu, to wyłączamy swoje człowieczeństwo – twierdzi Hirszfeld-Odrowska.

Warto przypomnieć, że już dawno zmieniły się przepisy dotyczące sprzedaży żywych karpi w okresie świątecznym. – To co wydarzyło się w Krotoszynie to znęcanie się nad zwierzętami i jak dla mnie ze szczególnym okrucieństwem. Człowiek z uśmiechem na twarzy, także w obecności osób małoletnich, zabija niesprawnie zwierzę. To barbarzyńskie podejście w kontekście katolickiego święta – ocenia szefowa TOZ-u.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)