W tym samym budynku swoją salkę ma strażacka orkiestra dęta. Swoich pomieszczeń OSP użycza na posiedzenia stałych komisji rady miejskiej. Niegdyś za budynkiem były puste działki, potem zagospodarowano je pod nową szkołę i kompleks sportowy. O drobne naprawy druhowie dbają sami. Wykonują małe prace remontowe, malują, odświeżają, sprzątają.

Jednak po latach użytkowania znów trzeba wykonać konkretny remont. Gmina pozyskała na niego unijną dotację i 10 lat temu rozbudowano zbyt mały budynek. Powiększona została remiza od strony zachodniej, pomalowano wnętrze, na zewnątrz pojawiła się nowa elewacja.

Po dekadzie zauważono wyraźne zacieki i grzyb w kącie od strony zachodniej. We wrześniu ubiegłego roku radny Piotr Chlebowski poruszył temat na jednym z posiedzeń komisji. Zapytał wprost: – Dlaczego ta ściana tak wygląda? Kilka lat temu budynek przechodził gruntowny remont i miał być dobrze ocieplony. Z tego, co widzę, została położona tylko cienka płyta. A od strony zachodniej to za mało. Ta część remizy miała być lepiej zaopatrzona. Teraz słyszę, że mamy znowu wykładać pieniądze. Nie można było zrobić raz a porządnie? Jakie były warunki zamówienia?

Burmistrz Tomasz Lesiński wyjaśnił, że w celu zlikwidowania grzyba trzeba wykonać poprawki, czyli ocieplić budynek. Radni przystali na to. Ocieplenie z zewnątrz wykonała firma budowlana Huberta Kowalskiego z Kobylina. Pokrytą styropianem zachodnią ścianę przykryje teraz nowa elewacja. Potem prace przeniosły się do salek wewnątrz. Trwają prace przy odnawianiu i malowaniu dwóch pomieszczeń – salki orkiestry dętej i największego pomieszczenia do spotkań i narad.

Na remont zabezpieczono w budżecie 15 tys. zł, ale ostateczny koszt znany będzie po zakończeniu prac.