• Zduny
  • piątek, 12 lipiec 2019 12:19
  •   1114

Koniec z „podwójnym” naliczaniem diet



Radni ze Zdun nie mają powodów do zadowolenia. Wszystko wskazuje na to, że diametralnie  zmieni się sposób zaliczania im diet.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Było na bogato. Za każde posiedzenie komisji albo sesji radni ze Zdun kasowali po 338 zł. Dodatkowo przewodniczący rady i jego dwójka zastępców – a także pięcioro szefów poszczególnych komisji – pobierało zryczałtowaną dietę miesięczną. W ten sposób, przyjmując, że w miesiącu miała miejsce jedna sesja i jedno spotkanie komisji – aż ósemka rajców dostawała do ręki 1 342 zł. To maksymalna dieta przysługująca w gminie do 15 tys. mieszkańców, takiej jak Zduny. Taki „podwójny” sposób naliczania diet nie spodobał się wojewodzie. Dlatego jego urzędnicy złożyli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. – W skardze kwestionujemy sposób naliczania diet – precyzował kilka miesięcy temu na naszych łamach Tomasz Stube, rzecznik prasowy WUW w Poznaniu.

No i mamy wyrok (choć nie jest jeszcze prawomocny). WSA w Poznaniu orzekł, że uchwała z marca 2013 r., w sprawie diet i zwrotu kosztów podróży służbowych dla radnych w Zdunach wydana została z naruszeniem prawa. Co to oznacza w praktyce? Czy rajcy będą musieli zwrócić część diet? Otóż – nie. Wyrok wywołuje skutki dopiero na przyszłość – zaznacza Tomasz Stube. A czy rajcy w jakikolwiek sposób sami poczuwają się do zwrotu niesłusznie naliczanego im uposażenia. – Osobiście byłabym za podjęciem takiego tematu – jeżeli nawet nie zwracanie całości, ale choć część, bądź przeznaczenie tych środków na jakiś szczytny cel – mówi Danuta Kułaga, szefowa zdunowskiej radny. Podobnie uważa Magdalena Konrady. – Jeśli padnie taka propozycja, to oczywiście jestem „za” – mówi wiceprzewodnicząca Ray. Od tematu nie ucieka też Dionizy Waszczuk. – Omówimy to na forum – mówi.

Teraz trzeba podjąć nową uchwałę dotyczącą naliczania diet rajcom. Zgodnie z projektem, który został przedstawiony samorządowcom na „nieformalnym” spotkaniu w magistracie – status quo zachować miała jedynie szefowa rady, Danuta Kułaga. Jej dieta miała nadal wynosić 1 342 zł. Zaś jej zastępcy mieli dostać po 1 006 zł, a szefowie komisji po 939 zł. Szeregowy rajca miałby kasować 738 zł. Na mieście ptaszki jednak ćwierkają, że radnym koalicyjnym, a więc tym z PSL-u i SIO, ta propozycja wydała się „za biedna”, więc przedstawiono nową – 1 207 zł diety dla wiceprzewodniczących rady, 1 140 dla szefów komisji, 1 006 zł dla ich zastępców i 939 zł – dla szeregowego rajcy. Jaki będzie finał?

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)