64-latek wciągnięty pod lokomotywę
W piątek, 23 sierpnia tuż przed godz. 20-tą, na trasie Biadki-Świnków (gm. Krotoszyn) pod pociąg rzucił się mężczyzna. Lekarze walczą o jego życie.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
64-letni mieszkaniec gminy Krotoszyn wszedł na tory wprost pod jadący pociąg towarowy. Do wypadku doszło w piątkowy wieczór, w pobliżu przejazdu kolejowego przy ulicy Orpiszewskiej w Biadkach. – Maszynista widząc mężczyznę wchodzącego na tory, zaczął gwałtownie hamować – mówi sierż. sztab. Bartosz Karwik, zastępca rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. Mimo reakcji kierującego składem doszło do zderzenia, a 64-latek został wciągnięty pod lokomotywę. Na miejsce natychmiast zadysponowano służby ratunkowe.
Ranny mężczyzna został uwięziony pod maszyną. – Poszkodowany znajdował się pod lokomotywą i był przytomny. Na szczęście wielotonowy skład nie przygniótł rannego, choć jego droga ewakuacji była znacznie utrudniona – wskazuje kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. Strażacy wykorzystując wąską przestrzeń pod lokomotywą dotarli do poszkodowanego i próbowali go wyciągnąć. – Bardzo niewielka przestrzeń pomiędzy wielotonową maszyną a torowiskiem znacznie utrudniała podejmowanie czynności, dlatego decyzją kierującego działaniami ratowniczymi pozostała część ratowników rozpoczęła demontaż przedniej części korpusu lokomotywy celem wykonania alternatywnej drogi ewakuacji – dodaje Patryas.
W tym czasie na miejsce dotarł Zespół Ratownictwa Medycznego z Krotoszyna. – Osoba poszkodowana znajdowała się pod lokomotywą, w obecności strażaków. Ratownicy niezwłocznie przystąpili do zabezpieczenia pacjenta, jeszcze gdy znajdował się pod lokomotywą prowadzili czynności ratunkowe – mówi Jakub Nelle (32 l.), rzecznik prasowy ZRM-ów działający przy SP ZOZ w Krotoszynie. W końcu strażakom udało się uwolnić 64-latka i przekazali go w ręce medyków. – Po przeprowadzeniu badań ratownicy podejrzewali uraz wielonarządowy, uraz kręgosłupa oraz rozległe obrażenia ciała – uwłaszcza kończyn górnych i dolnych – wylicza Jakub Nelle. Ratownicy zastosowali pełną stabilizację kręgosłupa i opatrzyli rany 64-latka oraz podali mu płynu i środki farmakologiczne. – Zespół powiadomił Szpitalny Oddział Ratunkowy o tym, że będzie wiózł pacjenta w ciężkim stanie. W drodze do szpitala cały czas trwała akcja ratunkowa – mówi rzecznik prasowy ZRM-ów.
Mężczyzna trafił do krotoszyńskiego szpitala. Jest przytomny, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci wyjaśniają, dlaczego wszedł na tory. Pierwsza wersja zdarzeń mówiła bowiem o próbie samobójczej, jednak pod uwagę brany jest również fakt, że mężczyzna – chcą przejść przez torowisko – nie zauważył zbliżającego się pociągu. – Nie wykluczamy żadnej wersji. Prowadzimy czynności mające na celu wyjaśnienie szczegółowych okoliczności tego wypadku – mówi sierż. sztab. Bartosz Karwik.