W Smoszewie Kaczorowi ponownie nie darowali
W niedzielę, 8 września w Smoszewie (gm. Krotoszyn) odbyła się kolejna impreza pt. „Zrywanie Kaczora”. Chętnych do oglądania końskich zmagań jak zwykle nie brakło.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Dla wszystkich – i małych, i dużych – atrakcji nie brakowało. Stowarzyszenie Smoszew Nasza Wioska w partnerstwie z Rekreacyjnym Klubem Jeździeckim Kawalkada przy współorganizację Miasta i Gminy Krotoszyn oraz banku SGB ponownie stanęła na wysokości zadania i zaprosiła do małego Smoszewa prawdziwe tłumy odwiedzających, którzy mogli wziąć udział w końskim festynie.
Już od godzin przedpołudniowych ściernisko przy skrzyżowaniu ulic Chwaliszewskiej i Leśnej w Smoszewie zaczęło zapełniać się uczestnikami tegorocznej imprezy. Pojawiły się piękne konie i dorożki, które w miarę upływu czasu coraz chętniej były podziwiane przez przybyłych widzów. Ci, za specjalnie wyznaczonymi strefami mogli być świadkami wspaniałych zmagań. Rzadko kiedy bowiem widzi się konia w jego galopie lub kłusie. – Wspaniałe zwierzęta i wspaniałe widowisko. Moje dziecin były pod ogromnym wrażeniem umiejętności niektórych jeźdźców. Dodatkowo, możliwość pogłaskania konika, a nawet przejażdżka to było to – mówiła jedna z zadowolonych uczestniczek imprezy, na która wybrała się z całą rodziną.
A było co tam robić z pewnością. Było coś na ząb i na popitkę. Atmosferę rozgrzewała też kuklinowska kapela z Barbarą Gościniak na czele, która serwowała nasz rodzinny folklor w różnych odsłonach przeplatany humoreską i żartami. Dla dzieci rozstawiono wiele dmuchańców. Każde dzieci mogło do woli wyszaleć się pod czujnym okiem opiekuna. – To nasza stała impreza, która jest naprawdę super. Niektóre sołectwa zazdroszczą nam trochę tej imprezy. My, oczywiście zapraszamy do nas wszystkich bez wyjątku – mówiła jedna z mieszkanek Smoszewa.
Same zmagania były bardzo zacięte do samego końca. Na bieżąco o postępach w danych konkurencjach informowano ze specjalnego studia… zamontowanego na przyczepie rolniczej. I tam, nie brakowało radosnej atmosfery, a konferansjerska – często humorystyczna – bawiła licznie zebranych mieszkańców powiatu, których z godziny na godzinę, przybywało coraz więcej.
W konkursie kłus, która odbyła się jako pierwsza wygrała Natalia Namyślak. Za nią znalazły się kolejno: Natalia Leydy i Dominika Jasik. Emocjonująco było w konkurencjach galopu. Tutaj triumfował Marcin Witek przed Kubą Wandelewskim i Agnieszką Zobek.
W konkurencji poważenie najlepszy okazał się z kolei Andrzej Śpitalniak przed Romanem Augustyniakiem i Mirosławem Hofmanen. Ostatnim elementem smoszewskiej imprezy było oczywiście zrywanie tytułowego kaczora. Wcześniej chętni zrywali wiele innych rzeczy by trochę oczywiście poćwiczyć. Kaczora, którym była oczywiście maskotka zerwał Radosław Jędrzak. Gratulujemy oczywiście wszystkim uczestnikom udziału w tegorocznej edycji imprezy, a organizatorem kolejnej udanej zabawy i integracji, która już na stałe wpisana została w kalendarz imprez.