Zmiany w przepisach o ruchu drogowym
Nie ma dnia, żeby nie doszło do wypadku do potrącenia pieszego na pasach. W Krotoszynie tylko w ub. tygodniu sytuacja taka miała miejsce na Witosa. Jadąca autem wjechała w kobietę prawidłowo przechodzącą przez zebrę. Na szczęście obyło się bez ofiar.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Ale są tez i drastyczniejsze przypadki – kończące się śmiercią pieszego. Wystarczy wspomnieć listopad z 2017 roku – kiedy to na pasach na Krotoszyńskiej w Koźminie Wlkp. zginęli – 830latka i jej 46-letni syn. Wjechał w nich kierujący ciężarówką. To niestety codzienność na naszych polskich drogach. Bywają dni, że drogówka ma ręce pełne roboty. Tylko w końcówce listopada w całej Polsce odnotowano sześć przypadków potrąceń pieszych – niestety ze skutkiem śmiertelnym. Ta tragiczna seria spowodowała, że coraz głośnie słyszalne stały się głosy nawołujące – de facto od lat – do poprawy bezpieczeństwa dla tych uczestników ruchu.
Sprawę już wcześniej „pochwycił” rząd – bo PiS już w kampanii wyborczej zapowiadał konieczność zmian w prawie drogowym. Zaś podczas swojego expose nowy-stary premier, Mateusz Morawiecki wprost zapowiedział wprowadzenie konkretnego rozwiązania. Jakiego? Pieszy będzie miał pierwszeństwo jeszcze przed wejściem na przejście. Czy takie rozwiązanie rzeczywiście przyniesie oczywiście skutki. Czy na zebrach nikt już nie zginie? Tu zdania są podzielone. Bo z jednej strony brawury nam polskim kierowcom – odmówić nie można – co jest rzeczywiście przyczyną wielu przypadków. Potrafimy przygazować przed zebrą, wyprzedzać na pasach, albo nie zatrzymać się mimo to, że pieszy jest już jedną albo i dwiema nogami na drogach. Jednak z drugiej strony sami piesi też nierzadko zapominają, że są uczestnikami ruchu, że chodzą po jezdni – a nie po łące. O tym, że często gęsto drepczą z nosami w smart fonach – nie zważając na nic – wspominać nie trzeba.
No i po zmroku nie noszą odblasków. Przez co są niewidoczni. Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia. Otóż przepisy przepisami – wiadomo muszą być – ale trzeba, żeby przestrzegały je zawsze tzw. obie strony. I żeby obie strony. I żeby obie strony podchodziły do siebie z szacunkiem i zrozumieniem. Bo przecież raz jesteśmy kierowcami, raz z przechodniami. A na razie policjanci alarmują – jesień i zima zawsze są niebezpieczne na drogach – zwłaszcza dla pieszych. – Dlatego ważnym czynnikiem wpływającym na zagrożenie bezpieczeństwa pieszych na drogach jest och widoczność dla kierujących pojazdami. Po raz kolejny apelujemy więc do pieszych: Nie wstydźcie się być pieszymi. Noście elementy odblaskowe – nie dajcie się zabić – mówi asp. Piotr Szczepaniak (39 l.), rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.