PiS znów szykuje podwyżkę paliwa
Miało nie być nowych podatków, a tymczasem rząd Prawa i Sprawiedliwości znów chce szukać pieniędzy w kieszeniach polskich kierowców! Za pomocą nowej opłaty emisyjnej od paliw mieliby oni sfinansować rozwój ekologiczny transportu.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Zdaniem ekspertów po wprowadzeniu nowej opłaty benzyna i ropa mogą zdrożeć o 10 gr za litr! Nowa danina została sprytnie ukryta w przepisach o utworzeniu Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Według propozycji ministerstwa miałaby wynieść 8 gr za litr, jednak do tego trzeba doliczyć jeszcze VAT. To daje w sumie stawkę 10 gr, a resort energii szacuje, ze dzięki opłacie udałoby się zebrać prawie 1,7 mld zł.
Projekt zakłąda, ze 225 mln trafiłałoby do FNT i finansowano by z nich rozwój transportu ekologicznego, np. stacje do ładowania elektrycznych samochodów. Pozostałe 1,4 mld miałoby zasilać Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. – PiS chce złupić kierowców po 8 gr od litra. Czyżby KORYTO+ się nie spisało i potrzebują kasy? Teraz na nagrody dla ministrów zrzucaać się będą wszyscy kierowcy, tankujący paliwa na stacjach benzynowych – ocenił na Twitterze pomysł nowej daniny Sławomir Neuman (50 l.), szef klubu PO.
Pomysłodawcy zapewniają jednak, że opłata nie musi oznaczać podwyżek. Dwa największe koncerny paliwowe w Polsce zapowiedziały nawet, że są gotowe wziąć ją na siebie. – Trudno mi w to uwierzyć, to mogą być tylko puste deklaracje. Doświadczenia pokazują, że dodatkowe opłaty i koszty zawsze producenci przerzucają na kupujących – uważa jednak Grzegorz Maziak z portalu E-petrol.pl. – Moim zdaniem, jeśli opłata wejdzie w życie, kierowcy na pewno odczują to w portfelach – przekonuje ekspert.