Ludzie robią sobie jaja
Połowa zgłoszeń, jakie policjanci otrzymują od ludzi na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa nie potwierdza się.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– Był robiony monitoring i stwierdzono, że w miejscach nic się nie dzieje? – opisywała Beata Antczak z komisji gospodarczej powiatowej rady. Na co potakująco zareagował komendant policji. Ale, jak mówił, to i tak lepiej niż w 2016 r., gdy mapa została udostępniona internautom. Współczynnik potwierdzonych niepokojących sytuacji wynosił wówczas ledwie 1,3 zgłaszanych w ten sposób interwencji.
– Przekazywano nam informacje o handlu środkami odurzającymi. A po przyjechaniu na miejsce okazywało się, ze to był las, czasem bez żadnej drogi dojazdowej – opisywał insp. Mariusz Jaśniak, szef krotoszyńskiej policji. Wyprowadzenie policjantów na manowce, jak mówi, bywało nagminne. Wśród najbardziej zaskakujących zgłoszeń, jakie zaznaczono na mapie był adres samej komendy. – Zgłoszono nam że chodzi tu do znęcania się nad zwierzętami – przyznał komendant. I dodał, że sam stał się podejrzanym. – Podano mój adres, pod którym miało dochodzić do znęcania się nad zwierzętami.