Prezydent Klimek zmiażdżyła rywali
W Ostrowie Wielkopolskim losy prezydenckiej posady rozstrzygnęły się już w pierwszej turze. Urzędująca prezydent Beata Klimek otrzymała poparcie sięgające 65,15 proc. Daleko w tyle zostawiła swoich konkurentów.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Przed tegorocznymi wyborami samorządowymi zdecydowana większość ostrowian twierdziła, że losy prezydentury rozstrzygną się dopiero w drugiej turze wyborów. W niej mieli zmierzyć się: urzędująca prezydent Beata Klimek i senator Łukasz Mikołajczyk z Prawa i Sprawiedliwości. Wielkich szans nie dawano Damianowi Grzeszczykowi z Koalicji Obywatelskiej, chociaż członkowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej robili dobrą minę do złej gry. Można było odnieść wrażenie, że Damian Grzeszczyk nie bardzo mógł liczyć na wielkie wsparcie Koalicji Obywatelskiej i jakoś nikt nie chciał za niego „umierać”. Ale i on sam potrafił publicznie dystansować się od Platformy Obywatelskiej i samego posła Jarosława Urbaniaka. Czwartym kandydatem był Alojzy Motylewski, ale jego start w wyborach, można uznać jako wyborczy folklor.
Wybory pokazały, że ostrowianie są zadowoleni z rządów Beaty Klimek. Po raz pierwszy w historii Ostrowa prezydent tego miasta otrzymał reelekcję, a do tego wygrał w pierwszej turze i to z tak ogromną przewagą. Beata Klimek otrzymała 20 483 głosy (65,15 proc.), Łukasz Mikołajczyk 6 402 głosy (20,36 proc.), Damian Grzeszczyk 3 985 (12,68 proc.) i Alojzy Motylewski – 568 (1,81 proc.).
– Wczoraj były wielkie emocje, a od dziś rozpoczynamy już pracę dla naszego miasta i jego wspaniałych mieszkańców – mówiła Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego. – Budujemy miasto dobre dla ludzi.