• Łąki
  • piątek, 03 lipiec 2020 09:32
  •   1368

Zginął przygnieciony ciągnikiem

Zginął przygnieciony ciągnikiem
Zginął przygnieciony ciągnikiem © KPP Milicz

Tragicznie zakończyła się niedzielna jazda ciągnikiem rolniczym w Łąkach dla mieszkańca Sułowa. Mężczyzna wjechał do stawu hodowlanego, gdzie ciągnik przewrócił się na bok i przygniótł go pod wodą. Mimo akcji ratunkowej kierowca zmarł. Tragedią wstrząśnięci są mieszkańcy Łąk i okolicznych wsi.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W niedzielę, 28 czerwca przed godz. 18:00 dyżurny policji w Miliczu został powiadomiony, że w Łąkach w gminie Milicz na terenie gospodarstwa rybackiego doszło do wypadku z udziałem traktorzysty. Policjanci, którzy przybyli na wskazane miejsce, ustalili, że do jednego ze stawów hodowlanych mężczyzna wjechał ciągnikiem rolniczym.

Ciągnik, będąc już w wodzie, przewrócił się na bok, przygniatając znajdującego się pod wodą kierowcę. Na miejsce przyjechały dwa zastępy OSP Sułów i dwa zastępy PSP Milicz. Strażacy unieśli traktor przy pomocy wyciągarki mechanicznej i natychmiast przystąpili do ewentualnej kierowcy pojazdu z wody oraz razem z policjantami rozpoczęli u niego resuscytację krążeniowo – oddechową, którą kontynuował przybyły na miejsce Zespołu Ratownictwa Medycznego. Niestety, pomimo podjętej akcji ratunkowej mężczyzna po wydobyciu z wody nie odzyskał już funkcji życiowych.

Zmarłym okazał się 28-letni mieszkaniec Sułowa, który wcześniej przez jakiś czas mieszkał w Łąkach. Jak nieoficjalnie mówią nam mieszkańcy wsi, 28-latek miał dorabiać i pomagać właścicielowi gospodarstwa, ale co robił tam w niedzielne popołudnie, wyjaśniać będzie policja. Mężczyzna osierocił czworo małych dzieci w wieku do 8 lat.

Decyzją przybyło na miejsce zdarzenia prokuratora ciało denata przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Wykaże ona również stan trzeźwości mężczyzny. Ciągnik rolniczy marki ursus do czasu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia został zabezpieczony przez policjantów na parkingu strzeżonym. Nikt inny nie ucierpiał. Działania służb trwały 5,5 godziny.

Wstępne czynności przeprowadzone pod nadzorem prokuratura na miejscu wypadku wykluczyły działanie osób trzecich. Trwa ustalenie przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Postępowanie w tej sprawie jest w toku.

Tragedią wstrząśnięci są mieszkańcy Łąk i okolicznych wsi. – Takiej tragedii nasza wieś – Łąki, nie pamięta. Wszyscy to bardzo przeżywamy i współczujemy najbliższym tragicznie zmarłego. Bardzo nam żal zwłaszcza dzieci, które tak szybko straciły ojca – mówią mieszkańcy i sołtys Łąk.

Publikacja:
Głos Milicza
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)