Ukradł samochód i rozbił go po pijaku
O tym, że okazja czyni złodzieja przekonał się niedawno jeden z mieszkańców Krotoszyna. Mężczyzna będąc bladym świtem na stacji benzynowej postanowił kupić papierosy. Zaparkował renaultem 19, wysiadł, poszedł a kluczyki zostały. Niestety w pobliżu czaił się złodziej, który w pośpiechu wsiadł do auta i odjechał. Sprawę natychmiast zgłoszono na policję.
- Natychmiast rozpoczęto poszukiwania auta i sprawcy tej kradzieży. W pracy policjanci korzystali z pomocy monitoringu wizyjnego. Z zarejestrowanego obrazu wytypowali potencjalnego złodzieja. Właściciel renaulta wartość pojazdu oszacował na 1500 zł- relacjonuje Włodzimierz Szał z Policji.
Po kilkunastu minutach dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenie. Okazało się, że na ul. Łąkowej stoi rozbity o uliczną lampę czerwony samochód. Funkcjonariusz szybko skojarzył fakty i wysłał tam policjantów. Mundurowi rozpoczęli przeszukania okolicznego terenu i pościg.
Złodziej ukrył się w polu kukurydzy. Na szczęście wytropił go policyjny pies. Działania utrudniała rosnąca tam kukurydza. Jednak na efekty nie trzeba było długo czekać.
- Około 9:30 zatrzymano dwóch uciekinierów. Okazali się nimi mieszkańcy Krotoszyna, w wieku 19 i 30 lat. Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. W tym samym czasie kryminalni w domu zatrzymali trzeciego krotoszynianina w wieku 30 lat. Przeprowadzone czynności pozwoliły ustalić, że to właśnie 30-latek ukrywający się w kukurydzy ukradł pojazd. Mężczyzna przyznał się do czynu. Grozi mu do 5 lat więzienia. - dodaje Szał.